shish_kabob w odpowiedzi na post: pr1nce7 | /topic/1459336/reply/4619283/edit /forum/reply/4619283/canEdit
W powyższych propozycjach sporo jest kupy :). Ale wiadomo, różnie jest z gustami. Jeśli naprawdę chcesz koniecznie zobaczyć to co "trzeba", to warto wybrać jakąś metodę działania.
Jeśli chodzi o filmy, które trzeba zobaczyć, przychodzą mi do głowy dwie kategorie: te najlepsze (a jednocześnie znane i doceniane wśród "ogółu") i filmy kultowe. Do filmów kultowych na pewno nie należą głupie komedie, które słyną z tego, że głupotą przebiły wszystkie inne głupie komedie, ani twory historyczno-przygodowe słynące z ilości gołych umięśnionych klat ;).
Jest wiele osób, które uznają "Ojca chrzestnego" za arcydzieło (w tym ja;)) jak i wiele takich, które się temu dziwią. Ja bym go polecała jako pozycję obowiązkową, bo dla mnie jest świetny, jednak biorąc pod uwagę odwieczny spór, dobrze by było mieć własną opinię ;). A, no właśnie, jeszcze jedna kategoria, filmy sporne/kontrowersyjne. Na własną odpowiedzialność ;)
A przykładowo takie "Gwiezdne wojny" są kultowe. Zupełnie psychotyczni fani, szał od momentu premiery etc. Efekty specjalne, które w tamtych czasach robiły ogromne wrażenie, rozmach, cytaty pojawiające się wszędzie, ikona popkultury. Dlatego trzeba przynajmniej te stare części.
W zasadzie w każdym gatunku są takie "pozycje obowiązkowe", więc można przejrzeć bazę wg gatunków i wybrać kilka. Można lecieć wg roczników, ale istnieje ryzyko, że zamiast pozycji obowiązkowych obejrzy się zapomniane perełki lub chwilowe "szały", o których wszyscy woleliby nie pamiętać ;). Inaczej, można jeszcze po reżyserach spróbować. 20 najbardziej znanych reżyserów, z każdego kilka najważniejszych filmów.
Nie będę raczej mówić konkretami, bo się zupełnie nie znam, "obowiązkowe" filmy odhaczam powoli i raczej mało systematycznie, bo mi jakoś nie zależy :D. A i wśród moich ulubionych jakoś mało jest tych popularnie "obowiązkowych" ;).
Takie, które widziałam i są dość powszechnie wychwalane to Ojciec chrzestny, Taksówkarz, Leon zawodowiec, Filadelfia (bardzo ważny ze względu na tematyke, w swoim czasie wywoływał kontrowersje), polski Rejs, Być jak John Malkovich (chociaż nie jest aż tak popularny chyba), American beauty (nagrody), Amelia, Matrix zdaje się, Dzień świra z polskich i pewnie jakieś Psy, ciężko stwierdzić...Coś ambitnego, coś na czym ciężko nie usnąć ale każdy ogląda, no i Król lew , hahah. Jakieś kultowe komedie, jak Big Lebowski, itd., itp. Po zastanowieniu się stwierdzam, że metoda "po reżyserach" jest chyba najlepsza.
nawijka off