Zasady gry - dla nowych użytkowników ;) starym wyjadaczom nie trzeba już
przypominać :)
1. Gra polega na przedstawieniu 3 znaków szczególnych filmu. Najlepiej
jakieś krótkie słowa/zwroty.
2. Nową zagadkę wrzuca ten, co odgadł ostatnią, dopiero po potwierdzeniu odpowiedzi
przez zadającego.
3. Film musi mieć minimum 5000 głosów, w wyjątkowych okolicznościach może mieć
mniej. Tylko wtedy, gdy ktoś z aktywnie grających ma go w obejrzanych filmach.
4. Jeżeli nikt z aktywnie grających nie oglądał danego filmu, mile widziane są
podpowiedzi nie dotyczące fabuły. Niekoniecznie od samego początku, ale dobrze by
pojawiły się gdy są kłopoty z zagadką.
5. Zagadkę wrzucamy w odpowiedzi na temat! Pozwala to uniknąć niepotrzebnego
bałaganu.
6. Po odgadnięciu i potwierdzeniu zagadki gracz ma 2 godziny na
dodanie nowej zagadki, po tym czasie kto inny może ją przejąć. W ten sposób będzie
mniej zastojów.
7. Jeśli gracz zadaje zagadkę a potem znika na dłuższy czas (przyjmijmy, że 6 godzin)
zadajemy nową zagadkę, a do potwierdzenia tamtej lub dalszego zgadywania wracamy po
powrocie zadającego, który przepisuje zagadkę jeszcze raz aby była widoczna.
8. Jak nie masz czasu to nie zadawaj zagadki, lub zadaj prostą z dopiskiem "Nie czekać na
potwierdzenie".
9* Można rozmawiać ile wlezie także o filmach, o fabule, polecać sobie dobre tytuły, gadać o
aktorach. Jak za dużo się będzie chciało zdradzić z fabułą/scenami to można napisać z boku
komentarza, że uwaga spoiler!.
Dobrze mieć, większość z aktywnych uczestników w znajomych( ale też trzeba uważać na
trolle i kolekcjonerów znajomych), usprawnia to odgadywanie zagadek i łatwiej uniknąć zadania filmu, którego nikt nie widział
Zgrabniej byłoby napisać po prostu "cofa się w czasie", ale specjalnie napisałem tak, żeby było słowo "podróż".
Muszę trochę ruszyć, ale nie za wiele, nie ma jeszcze wszystkich.
- ideały to oczywiście z lat młodzieńczych
- cynk jako niespodziewana wiadomość oczywiście
Kurcze film jest tak znany, pełen znanych symboli, bohaterów wręcz kultowych, że co bym nie dodał to prawie jakbym tytuł podał. Może jeszcze to:
- jest też miłość, ale tylko u jednego partnera prawdziwa
Aaa, '' bajka '' ...
Więc chwytam za słówko...
Nie mów, że dałeś ''Czarownicę''...
Wszystko można przypasować , nawet „kultową'' Angelinę :D :p :p :p : p :p :p
Wiesz, teraz w każdym zdaniu zadającego można podejrzewać ukrytą podpowiedź... Casus Marac'a ;)
A z tamtym oczywiście żartowałem :)
Myślę, myślę, a jak wymyślę, to pierwszy się dowiesz...
Jeny, zanim opuścił rodzinną posiadłość i sprzedał ją, co innego obiecywał Ance. Zaprzepaścił marzenia ojca i ideały, które miał wpajane. W powieści widać to wyraźniej, ale i w filmie jest to pokazane.
Moim zdaniem w filmie od początku widać ze Borowiecki chce się wybić, żadnych akcentów patriotycznych czy ideałów nie widać, a i narzeczoną po cichaczu zdradza.
Oczywiście, że od początku chce się wybić, ale mami Ankę zapewnieniami, że się nie zmienił, że jest patriotą, że jego chęć ściągnięcia wszystkich do Łodzi podyktowana jest względami patriotycznymi, ala umacnianie polskiego kapitalu itp. Przypomnij sobie dobrze, albo obejrzyj jeszcze raz sam początek. Przecież to jest jeden z główych elementów powieści Reymonta i jej przesłania
A tak w ogóle, to o co ci chodzi, uważasz, że to powiązanie jest złe ? To chyba wytłumaczyłem jak trzeba.
Nie traktuj tego personalnie, nie zarzucam ci, że ci brzydko pachnie z ust czy że dręczysz koty - chodzi tylko o adekwatność tego konkretnego tropu. Ja go w filmie nie pamiętam.
Odniesienia do powieści są niepotrzebne, niczego nie wnoszą do dyskusji, bo przecież nie powieść analizujemy, tylko to, co widać na ekranie.
Trochę sam sobie przeczysz: bo skoro twierdzisz, że Borowiecki "mami Ankę zapewnieniami, że patriota, że polski kapitał" itd., to oznacza, że ją oszukuje, zwodzi, udaje kogoś, kim nie jest - więc gdzie niby te ideały, które dopiero później miał zaprzepaścić?
Nie pamiętam w filmie wypowiedzi Borowieckiego (jeśli jednak są, może zacytujesz?) , które tłumaczyłyby jego działania motywami narodowymi czy patriotycznymi. Ma spółkę z Żydem i Niemcem, owszem - rywalizuje z Żydami i Niemcami, bo oni zdominowali kapitał w Łodzi, więc z kim ma rywalizować? Od początku chyba widać, że kieruje nim prywatny interes, dla którego, jeśli trzeba będzie, podporządkuje wszystko inne.
Nie traktuję tego osobiście, ale czepiasz się. Nie odnoszę się do powieści jako źródła tropu, czytaj ze zrozumieniem Przecież już wytłumaczyłem, że na z początkowych scen, szczególnie rozmów Borowieckiego z Anką, ale nie tylko,z rozmów trzech przyjaciół między sobą jasno wynika, że w którymś momencie postanowili rzucić młodzieńcze ideały (czyli te wyciągnięte z domów rodzinnych) i poświęcić je robieniu za wszelką cenę kariery (wręcz po trupach). Zresztą nawet w opisie filmu na filmwebie jest to sformułowanie (sic!)
Gdzie sobie niby przeczę, przecież idiota zrozumie, że jeżeli mami Ankę, to chyba te ideały miał wcześniej (powtórzę wcześniej), a wynika to właśnie z kręcenia Borowieckiego i oszukiwania Anki, bo on się zmienia nagle. Poza tym nie widzisz w filmie przerażenia Anki, jak jej Karol się zmienia, przecież to jedna z głównych osi filmu.
Napisałeś: "więc gdzie niby te ideały, które dopiero później miał zaprzepaścić?", jeszcze raz, jak mógł stracić idealy których już nie miał, przecież nie napisałem, że stracił je później, gdy film się zaczyna przemiana Borowieckiego jest już zaczęta, a tylko z pewnych dialogów i sytuacji w filmie wnioskujemy, że wcześniej myślał inaczej. Dotyczy to zresztą także na pozostałych dwóch przyjaciół. Kuźwa nie będę tłumaczył podstawowych elementów tego filmu, bo zaraz recenzję, albo krytykę filmu napiszę.
Nie przytoczę konkretnych dialogów z filmu, bo aż takiej dobrej pamięci to ja nie mam, pewnie można je znaleźć, zachęcam do poszukiwań. Każdy kto ten film oglądał wie o co chodzi, tylko ty jakoś nie. A może zły jesteś, że nie odgadłeś ;p
Oczywiście, że od początku filmu kieruje Borowieckim prywatny interes, ale z wiadomo, że kiedyś tak nie było, że kiedyś myślał inaczej. Bodajże jest nawet chyba jakiś tekst Anki mówiący o tym, ale jeszcze raz jak masz z tym problem to poszukaj sobie, mi się nie chce, to tylko zabawa ta nasza gra.
Podsumuję, większość odbiorców tego filmu wie, że Borowiecki jest przykładem błyskotliwej kariery człowieka wychowanego w kulturze przodków, a który jej zasady złamał. Są opisy w necie, analizy i nawet FW w opisie to stwierdza, cytuję:
"Epicki obraz konfliktów kapitalistycznej Łodzi końca XIX w. ukazany poprzez dzieje kariery trzech zaprzyjaźnionych przemysłowców Polaka, Żyda i Niemca, którzy za cenę rezygnacji z młodzieńczych ideałów i przejęcia bezwzględnych reguł walki o pieniądz zdobywają fortunę", ja byk stoi !
Narka
Nie "czepiam się", tylko dyskutuję o filmie.
"Nie odnoszę się do powieści jako źródła tropu, czytaj ze zrozumieniem "
Staram się przecież, ale to nie moje słowa, prawda?:
"Przecież to jest jeden z głównych elementów powieści Reymonta i jej przesłania."
"...że jeżeli mami Ankę, to chyba te ideały miał wcześniej..."
Jasne, nie można tego wykluczyć, ale równie dobrze można uznać, że i wcześniej udawał, że ma te ideały... a potem odrzucił pozory... Czy w filmie "widać", ze te "ideały" istniały naprawdę? No nie bardzo. Tak, Borowiecki się zmienia, tak, Anka to widzi, że jej wymarzony facet nie jest tym, za kogo go uważała - ale skąd pewność, że był nim kiedykolwiek? Film takiej pewności nie daje, choć twierdzisz inaczej - można tylko gdybać, co właśnie robisz.
"Nie przytoczę konkretnych dialogów z filmu..."
Nie dziwota, bo chyba ich nie ma, po prostu.
"większość odbiorców tego filmu wie, że Borowiecki jest przykładem błyskotliwej kariery człowieka wychowanego w kulturze przodków, a który jej zasady złamał..."
Zasadniczo przecież się zgadza i ja wcale nie twierdzę, że nie był wychowywany i nie złamał, tylko w filmie nie widać, żeby były to jego wartości - tylko tyle i aż tyle.
Na koniec: rozmawiamy o filmie, spieramy się, mamy różne opinie - ale nie zabiłem ci matki, nie zgwałciłem psa, a nawet nie naplułem do zupy, więc po co te emocje?
"i nawet FW w opisie to stwierdza, cytuję..."
Jasne, bo jak napisali na fw to jakby wyryli złotymi zgłoskami w marmurze, prawda? ;)
Nie :(
Dodam jeszcze, że cynk bardzo pomógł w odejściu od młodzieńczych ideałów, a skierował w stronę pałacu
Proszę nie sugerować się tym pałacem, że jest to dom królewski lub jakiś baśniowy budynek
ani jedno ani drugie, a pałac właśnie nie jest królewski, ani nie ma nic wspólnego z bajką
Dodam, że takich pałaców było więcej, a na koniec filmu w jednym z nich wylądował jeden z bohaterów.
:) ja wiem, że to wszystko może się wydawać zagmatwane, ale na prawdę muszę takim ogólnikami, bo inaczej od razu byłoby wiadomo o co chodzi
Nie, nie jest zagmatwane, wręcz przeciwnie.
Ja tylko podając dwa pierwsze przykłady przeczytałam dobrze informację związaną z pałacem, a przy trzecim, nie wiem dlaczego, odczytałam inaczej.
nawet by pasowało, tylko ten pałac, no ja wiem, że rezydencja Corleone to coś, ale w moim filmie pałac ma szczególne znaczenie i jest na prawdę pałac, a nawet wiele tych pałaców tam jest gdzie się akcja odbywa, tyle że nie królewskie. ;p
He, he, to mi się czasowo skojarzyło z "Karierą Nikodema Dyzmy" - ale to serial, i raczej do dworków trafia, nie pałaców.
A sorki, nie zauważyłem, ale coś mi się zdaje, że albo nie dostałem powiadomienia, albo przyjdzie spóźnione, bo już tak miewałem
Niestety nie Doktor Żywago chociaż zblizone kulturowo
To inaczej działa - jeśli kilka osób odpowie niedługo po sobie w jednym temacie, to system zlewa powiadomienia w jedno, no a po kliknięciu jesteś kierowany do jednego komcia, bo jak inaczej? Że było ich więcej można poznać teoretycznie po cyferce, ale jak tego jest więcej w kilku tematach, to nie ma szans ogarnąć.