Znacie może dobre filmy o Indianach? Jeśli tak to podajcie, ale na dłuższą dyskusję zapraszam do siebie..
http://www.filmweb.pl/Winnetou%2B%2Bcz%EA%B6%E6%2BI%2B%2B1963%2B%2Bo%2Bfilmie,Fi lm,id=38271 [www.filmweb.pl/Winnetou...]
Zawiadamiam, że ten temat to nie jest żart. Gatunek western jest mi doskonale znany, ale nie pytałam o gatunek filmowy, w którym mozna zobaczyć Indian, tylko o konkretne tytuły. Interesuja mnie wasze opinie i filmy godne polecenia, gdzie nie zawsze biali strzelają do czerwonoskórych "dzikusów" jak do kaczek. Bo wydaje mi się, że to jedna z głównych cech tego forum. Tylko z odpowiedzi ta ten temat i wiele innych wnioskuje, że idea forum i tego portalu upada, jak nie jeden juz stały bywalec zauważył.
No dobra, to machnę paroma tytułami ciekawszych westernów, w których istotniejszą rolę odgrywa "problem indiański":
"Jesień Cheyennów"
"Bufflo Bill i Indianie"
"Mały Wielki Człowiek"
"Tańczący z wilkami"...
Dokładnie. Podłączam się do pytania o niepospolite filmy związane z Indianami, zwłaszcza po obejrzeniu
- The Brave (1997) J. Deppa, i
- Dead Man (1995) Jarmuscha.
(Oba wypieczone. Każdy na swój kolor. Polecam.)
Chodzi o Indian Ameryki Północnej czy mogą być też o tych z południowej bo jak tak to "Misja" też podlatuje...
Właściwie chodziło mi o Indian z Ameryki Pn, ich kultura jest troche inna, ale Misja to naprawde świetny film z nieziemską muzyką, dźwięki jak z innego wymiaru.
Polecam "Black Robe", jezuita i jego pomocnik w krainie Indian. http://www.filmweb.pl/film/Czarna+suknia-1991-95786
Widzę, że nikt nie wymienił - trylogia "Człowiek zwany koniem" z Richardem Harrisem. Zwłaszcza pierwsza część jest bardzo dobra. Warto zobaczyć dla niesamowitych sekwencji pewnego brutalnego obrzędu, który był autentycznie praktykowany. Zresztą cały film ma charakter dosyć etnograficzny.
,,Geronimo"
,,Złoto Apaczów"
,,Indianin w Paryżu"
To ostatni moze mniej opowiada o Indianach ale za to bardzo smieszne ;)
Oprócz już wymienionych to polecam "Soldier Blue". Widziałem go dawno ale zapamiętałem go jako bardzo dobry film.
A i jeszcze przecież "Ostatnia Walka Apacza" z farbowanym Burtem Lancasterem. Klasyka westernowego widowiska.
Ja polecam The New World w reżyserii Terrence'a Mallick'a. Nie jest to typowe studium kultury indiańskiej, raczej historia miłosna o Pocahontas, ale twórcy zadbali o szczegóły. realizm i piekne zdjecia (Emmanuel Lubezki - zabłysnął ostatnio niesamowitymi ujęciami w Children of Men) to podstawowe atuty film.
"Smoke Signals" to film o Indianach i co ważne zrobiony przez Indian. Świetny obraz ich kultury. Odwzorowuje rzeczywistość i pokazuje ją w zabawny i ciekawy sposób. Naprawdę warto obejrzeć. Polecam.
http://alekino.pl/cgi-bin/ale/index/full/18085
Thunderheart (Na rozkaz serca)!!! Gorąco polecam!!! Film ukazuje realne wydarzenia, do których dochodziło w latach 70. w rezerwatach Indian w Stanach. Świetna rola Graham Greena!!!:-))
Przystanek Alaska i Truposz ;)
A tak poważnie - czy ktoś pamięta tytuł filmu o Indianinie od dziecka zakochanym w białej dziewczynce/dziewczynie? Ona wyjechała z miasteczka i wróciła po paru latach żeby umrzeć - chora na nieuleczalną chorobę. Wówczas on, też nieobecny po ataku jakichś białych chłopaków, powrócił pomóc jej umrzeć i przejść na drugą stronę. Bierze w tym udział jego ojciec, szaman.
SPOILER okazało się, że był to duch naszego Indianina, gdyż parę lat wcześniej biali go jednak zabili ( widz tego nie wiedział i trzeba się było domyśleć :).
Film w miarę nowy, chyba z tego wieku, raczej telewizyjny.
taa, sam sobie znalazłem, to chyba ten: http://www.filmweb.pl/f119274/Nic+nas+nie+rozdzieli,(2002)
nawiasem mówiąc będzie w środę na Tele5 o 20:00
http://indianie.eco.pl/filmy.htm
tu znajdziesz mnóstwo filmów, koło 500, a jak mało to jeszcze masz to:
http://www.nativecelebs.com/film11.htm
widziałem znaczącą część tych filmów i mogę się wypowiedzieć na temat wielu z nich
W użyciu są obie nazwy, zarówno po polsku jak i po angielsku. Zauważ, że oni żyli na terenie Ameryki zanim takowa formalnie została "odkryta", więc nazywanie ich rdzennymi Amerykanami jest również nie do końca trafione.
nazwa Indianie nie jest pogardliwa więc można jej używać, lepiej to brzmi niż używana w niektórych książkach nazwa Amerindianie
Ale kiedy mówi się na nich Indianie to się obrażają, poniewarz kedy Kolumb przypłynądo ameryki myślał że to Indie i z tąd Indianie, oni wolą być nazywani Rdzennymi amerykanami.
E tam , to zalezy jacy Indianie i co chcą swoim obrażeniem się osiągnąć.
Myślę, że jest to jednakowoż zalążek dość skomplikowanej dyskusji.
Według mnie Indianie obrażający się na nazywanie ich w ten sposób można przyrównać do Polaka, który obraża sie na nazwanie go Europejczykiem, mniej więcej. To są niuansiki zawarte w słowach, jednym to wisi, innym nie, a nie wisi z różnych powodów, np. dlatego, że uptrują się w tym prześladowania, bądź też chcą się upatrzeć, bo to pachnie np. procesem i sianem potencjalnym do zgarnięcia. Podsumowując, zależy jak leży, i już nie czepiajmy się słówek.
Ps. Mało kto wie, że o wiele gorzej nazwać Eskimosa Eskimosem, ale nevermind :)
Pps. "Poletko Pana Boga" polecam do obejrzenia.
Chyba chodziło Ci o "Zabawę w Boga" - "At plays in the fields of the Lord", naprawdę świetny.
A co do Eskimosów to większość faktycznie woli być nazywana Inuitami, ale np. Ci z Alaski wolą nazwę Eskimos.
Nazwa "Indianie" nie jest tak negatywna jak np. "czarnuch" dla murzyna, zresztą samo słowo "murzyn" jest już ponoć obraźliwe.
Ponieważ jednak w Ameryce żyją tysiące różnych plemion, a raczej żyły, a każde z nich miało swoją własną nazwę, do tego było różnorodnie nazywane przez sąsiadów, a później przez białych to nie ma szans na wybranie jakiejś jednej, satysfakcjonującej wszystkich nazwy. A ponieważ Kolumb był pierwszy, i nazwał ich Indianami to ta nazwa powinna pozostać.
''rdzenni Amerykanie''
To jakiś żart ?
Oni ich wyniszczyli a ty chcesz ich nazywać Amerykanami,nie ma nic gorszego,nazwa Indianie jest bardzo ładna,a jeśli chodzi o to jak ich nazywać to najbardziej pasowałoby po nazwach ich plemion.Ale wiadomo że tego jest wiele i nie każdy je zna,więc wg mnie najlepiej zostać przy Indianach,jako całości ,ale nie rdzenni amerykanie,bez przesady.
a ja myślę ze nazwa "Indianie" powinna być bardziej obraźliwa dla nich ponieważ tak rdzennych mieszkańców nazwał omylkowo kolumb myśląc że dopłynął do Indii wiec podwójnie nie powinni lubić tej nazwy bo nie dość ze ta nazwa była błędna z przyczyn geograficznych a po drugie umowny się myślę ze czerwonoskórzy nie za bardzo "kochają" Kolumba bo wiemy jak to się dla nich wszystkich skończyło.Ps. ale ja osobiście nazwę Indianie używam gdyż jestem do niej przyzwyczajony po za tym uważam ze zmienianie nazw jak eskimosi którzy każą się na sb zwracać "inuit" ma na pewno związek z poprawnością polityczną aby nikogo nie obrazić
genialny film dotyczacy indian to pochowaj me serce nad wounded knee-Bury My Heat At Wounded Knee polecam!!!
-How the West Was Lost-
Bardzo dobry serial dokumentalny. Problem w tym, że wydany jedynie na VHS (jesli wogóle jeszce ktos pamieta taki nośnik ;p)
Jeśli jednak komuś bardzo zalezy to jest torrent w zatoce piratow i na demonoidzie, kiepsko seedowany jesli jeszce wogole zywy wiec trzeba uzbroic sie w cierpliwosc
Heya - Wielka prośba , podajcie Niezłe filmy typu:
1 - Wanted: Dead or Alive (1987) - Stone Cold (1991)
To jest jedno .
2 - Potworki Wodne. czyli - Leviathan , - Otchłań , - Obcy z głębin , - Rift, The
To jest drugie.
3 - O Gejach i Lesbach no i o Biseksualni
Pamiętam był taki film o dziewczynkach ,chyba 13 letnich które były lesbami , ale nie pamiętam tytułu .
4 - Mocny film , wstrząsający , szokujący !
5 - Zajebisty thriller , zaskakujący , klimatyczny !
6 - O robotach , cyborgach , androidach !
7 - Mało znany s.f. oczywiście ciekawy
Również od jakiegoś czasu szukam takich filmów. Interesowały by mnie jednak filmy, w których indianie nie grają jedynie pobocznej roli, a są "głównymi bohaterami". Podobałaby mi się jakaś przyjemna historia o dobrych indianinach :) Coś w stylu "Mustanga" (nie animowane tym razem), gdzie to biali są źli [lub neutralni]. Może z jakimś wątkiem romantycznym.
A wie ktoś może co to był za film gdzie Indianie porwali chłopca, czy mu pomagali uciec (nie wiem ,bo widziałam kawałeczek tylko jak byłam mała;)) i później wiem, że tego chłopca siodło otarło no i na tym moja wiedza się kończyxD jeżeli ktoś może wie co to był za film to byłabym bardzo wdzięczna;)
Nie czytałem wszystkich poprzednich postów, więc nie wiem jakie filmy były wymieniane.
Wymienię znane mi filmy o Indianach obu Ameryk:
Ostatni Mohikanin,
Wielki mały człowiek,
Tańczący z wilkami,
Truposz,
Podróż do nowej ziemi,
Misja,
Bunt na Bounty (3 ekranizacje - wszystkie godne polecenia!),
Apocalipto,
1492 - wyprawa do raju,
Znam jeszcze taką stronkę ale trzeba trochę czasu żeby sobie tytuły wyłowić:
http://www.indianie.eco.pl/filmy.htm
pozdrawiam.
Ja bym chciał zobaczyć film przedstawiający życie indian z przed czasów odkrycia ameryki, zna ktoś coś takiego?