Annie Proulx, autorka opowiadania na podstawie którego
Ang Lee nakręcił słynną
"Tajemnicę Brokeback Mountain" wyznała ostatnio, iż popularność filmu stała się źródłem nieustającej irytacji. A wszystko za sprawą erotyki, czy raczej jej braku w filmie.
Film
Anga Lee koncentruje się na emocjonalnej więzi pomiędzy dwoma kowbojami zagranymi przez
Heatha Ledgera i
Jake'a Gyllenhaala. Wielu fanów nie było tym usatysfakcjonowanych i postanowiło na własną rękę 'ulepszyć' historię opisując z precyzją szwajcarskiego zegarmistrza to, co robili kowboje, gdy byli sami. Ku strapieniu
Proulx nie wystarcza im samo tworzenie pornograficznych wersji
"Brokeback Mountain", wielu z nich zasypuje ją swoimi 'pracami' oczekując od autorki pochwał za 'poprawienie' wadliwego ich zdaniem dzieła.
W 2013 roku
"Brokeback Mountain" doczeka się wersji operowej. Kompozytor Charles Wuorinen zapowiedział, iż jego wersja opierać się będzie na opowiadaniu
Proulx nie zaś na filmie
Anga Lee. Ile będzie w przedstawieniu operowym erotyki nie wiadomo, ale raczej niezbyt wiele. To może doprowadzić pisarkę do jeszcze większej irytacji, kiedy zaczną do niej napływać 'poprawione' libretta zawierające pieśni godowe dwóch samców w homo-rui.