A to się porobiło! Jeszcze kilka miesięcy temu w Gdyni środowisko buczało i jęczało z powodu zwycięstwa na festiwalu "Małej Moskwy", a teraz samo zadecydowało, aby nominować w najważniejszych kategoriach Orłów "ten kiczowaty melodramat Krzystka". Polska Akademia Filmowa jak zwykle okazała się osłabiająco przewidywalna i nie zaserwowała nam żadnych niespodzianek. Tytuł najlepszego filmu zgarną na 99% "33 sceny z życia", ale na razie udawajmy, że mamy własne Oscary i czekamy z niecierpliwością na werdykt. Ten poznamy 9 marca. Wcześniej dowiemy się, kto otrzyma honorowego Orła za całokształt twórczości.