George Miller jest zdeterminowany, by po ćwierć wieku od ostatniego filmu o Mad Maksie powrócić w końcu do tego kultowego bohatera. Jednak
"Mad Max 4" będzie zupełnie odmiennym filmem od poprzednich produkcji w serii. Najważniejszą zmianą będzie rezygnacja z filmu aktorskiego na rzecz animacji.
Miller, który wyreżyserował
"Happy Feet: Tupot małych stóp", zamierza poeksperymentować.
"Mad Max 4" nie będzie zwykłym filmem animowanym, a hybrydą łączącą zachodnią animację z japońską sztuką anime. Co więcej całość zrealizowana zostanie w modnej ostatnio technologii 3D.
Zapowiedź
Millera oznacza definitywne porzucenie aktorskiego projektu
"Mad Max: Fury Road". Nowy film powstanie bez udziału
Mela Gibsona, jednak punktem wyjścia będzie scenariusz czwartego
"Mad Maxa", który był bliski realizacji w 2003 roku.