Polsko-niemiecki film
"Nadzieja", w reżyserii
Stanisława Muchy, został zakwalifikowany do konkursu głównego 29. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie. 24 czerwca
"Nadzieja" będzie miała swoją światową premierę. Kilka dni później film zostanie zaprezentowany na festiwalu w Karlowych Warach. Produkcję
"Nadziei" dofinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Film, na podstawie scenariusza
Krzysztofa Piesiewicza, może się poszczycić pięknymi zdjęciami
Krzysztofa Ptaka, wybitnymi kreacjami najlepszych polskich aktorów, m.in.
Kamilli Baar,
Dominiki Ostałowskiej,
Wojciecha Pszoniaka,
Zbigniewa Zapasiewicza,
Zbigniewa Zamachowskiego czy
Jana Frycza oraz świetną rolą debiutującego w głównej roli
Rafała Fudaleja. Reżyser -
Stanisław Mucha, producenci niemieccy - Pandora Film oraz polskie Studio Filmowe Kalejdoskop, zdradzają, że to dopiero początek międzynarodowej drogi
"Nadziei".
Po Moskwie
"Nadzieja" jedzie na festiwal w Karlowych Warach, gdzie weźmie udział w konkursie "East of the West" prezentującym najlepsze produkcje filmowe z byłego bloku sowieckiego. Polska premiera odbędzie się zapewne podczas wrocławskiego festiwalu Era Nowe Horyzonty, niemiecka natomiast podczas wrześniowego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Kolonii - mówi Zbigniew Domagalski z Kalejdoskopu. - Światowa dystrybucja, którą zapewnia The Match Factory, rozpocznie się w okolicach Bożego Narodzenia bieżącego roku, szeroka publiczność w kraju zapozna się z debiutanckim filmem fabularnym
Stanisława Muchy w zbliżonym terminie.
Mucha to niezwykle ceniony i obsypywany międzynarodowymi nagrodami reżyser pełnometrażowych dokumentów - przypomina Domagalski. - Od lat mieszka i tworzy w Niemczech, gdzie nakręcił swoje najwybitniejsze produkcje, m.in.
"Absolut Warhola" i
"Środek Europy". Debiut fabularny wyszedł mu naprawdę dobrze. Jestem przekonany, że z festiwalowej trasy
"Nadziei" wyniknie coś bardzo dobrego - kończy Domagalski.
"Nadzieja" to historia nietypowego szantażu. Dwudziestokilkuletni Franciszek (
Rafał Fudalej) jest świadkiem kradzieży cennego obrazu z ołtarza jednego z warszawskich kościołów. Całe zdarzenie rejestruje amatorską kamerą. Złodziejem okazuje się Benedykt Weber (
Wojciech Pszoniak), człowiek wpływowy, właściciel galerii i znawca sztuki. Franciszek nie zdradzi Benedykta, ale w zamian za milczenie żąda od niego, by zwrócił skradziony obraz. Niestety, dzieło sztuki znalazło już nabywcę i wkrótce ma opuścić kraj...