"Pięćdziesiąt twarzy Greya" mogło być serialem. Dlaczego trafi do kin?

Chris Albrecht, producent wykonawczy w stacji Starz, ujawnił, że zanim postanowiono zaadaptować "50 twarzy Greya" na potrzeby dużego ekranu, on namawiał wytwórnię Universal, by na podstawie książki nakręcić serial. Albrecht widział bestseller E.L. James jako trzysezonową serię.


Choć, jak zapewnił Albrecht, jego propozycja została dobrze przyjęta, osoby zaangażowane w rozwój projektu uznały, że materiał jest bardziej filmowy niż telewizyjny.

Przypomnijmy: Kinowa ekranizacja "Pięćdziesięciu twarzy Greya" opowie o młodej Anastazji, która w ramionach bogatego i przystojnego Christiana Greya odkrywa uroki perwersyjnego seksu. Film trafi do kin już w walentynki w przyszłym roku. Główne role grają w nim Dakota Johnson i Jamie Dornan, znany ostatnio z serialu kryminalnego "Upadek", w którym zagrał z Gillian Anderson.

Waszym zdaniem producenci podjęli słuszną decyzję, wybierając kino zamiast telewizji? Czy "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w wersji serialowej miałoby szansę stać się takim przebojem jak np. "Gra o tron"?