"Sniper: Ghost Warrior 3" - już graliśmy

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Sniper%3A+Ghost+Warrior+3%22+-+ju%C5%BC+grali%C5%9Bmy-122491
Niedługo do sprzedaży trafi trzecia część polskiej konkurencji dla "Sniper Elite", czyli "Sniper Ghost Warrior 3". Warszawskie studio CI Games podeszło do tematu na poważnie – gra kontynuuje raczej ciche podejście do misji, a do prac nad nią zostali zaproszeni specjaliści z fundacji GROM oraz byli snajperzy. Wszystko, by urealnić rozgrywkę.



Podczas pokazu dostaliśmy do dyspozycji cały obszar gruzińskich bezdroży skupionych wokół pewnej tamy – co do zakresu eksploracji nie było ograniczeń. A teren jest spory i usiany różnorakimi punktami kontrolnymi. Wśród nich są miejsca, do których można dostać się jednym kliknięciem szybkiej podróży, rozliczne małe miejscowości i placówki o znaczeniu strategicznym. Do poruszania się po tak dużym obszarze przydaje się terenówka, która nie sprawia problemów nawet na błotnistej drodze. Jazda samochodem jest zresztą raczej przerywnikiem w grze – daje czas na zebranie siły przed misją. A te – co dla niektórych może być problemem – trzeba rozgrywać pojedynczo. Nie da się więc, podobnie jak w grach z otwartym światem, nazbierać celów, a potem pójść w teren i rozgrywać wszystkie naraz. Twórcy tłumaczyli to rozwiązanie faktem, że czasem podczas wykonywania konkretnych zadań uruchamiają się pewne warunki, których normalnie nie napotkamy w danym miejscu.

Zadania są przeróżne, choć skupione raczej wokół elementów skradankowo-snajperskich, co nie powinno nikogo dziwić. Czasem trzeba kogoś znaleźć i uwolnić, innym razem zlikwidować jakiś cel albo zakraść się do strzeżonego przez separatystów domu w wiosce i kogoś przesłuchać. Nie zawsze musimy zresztą od razu chwytać za karabin. Zdarza się, że strzelanie to ostateczność – czasem wygodniej po prostu zakraść się do jakiegoś samotnego przeciwnika i wyciągnąć z niego podczas przesłuchania miejsca przechowywania cennych zasobów albo na przykład trasy wrogich patroli. 


Samo strzelanie to oczywiście sól gry. Choć mamy na wyposażeniu pistolet z tłumikiem oraz jakiś karabin maszynowy, to karabin wyborowy (snajperka) będzie naszym podstawowym narzędziem operacyjnym. Nie w każdej misji mamy tzw. spottera, czyli obserwatora, ale za to zdarza się, że to my jesteśmy wsparciem. Jeden z etapów rozgrywałem samotnie, inny zaś w kooperacji z sterowaną przez SI gry postacią, która była moim sojusznikiem akurat na czas misji. Oba sposoby są bardzo satysfakcjonujące. W tych bardziej samotnych przeprawach mamy czas i spokój, dzięki któremu możemy np. nieśpiesznie zrobić rekonesans okolicy przy pomocy drona. Tego zresztą można uzbroić w dodatkowy kamuflaż albo kamerki nokto- bądź termowizyjne. Ta druga przydaje się zwłaszcza, gdy pod wrogie instalacje podchodzimy nocą. 


Nasz snajper jest zresztą obładowany gadżetami. Możemy dźwigać ze sobą różnorakie granaty, zestaw naprawczy do tłumików, wabiki, drona, nóż, a do tego w sumie trzy sztuki broni (snajperkę, karabin, pistolet) oraz amunicję do poszczególnych karabinów. Co ciekawe, cały ten złom faktycznie jest przydatny. Gdy krążyłem jak sęp wokół wrogiej bazy i po cichu zdejmowałem kolejnych wrogów, mój tłumik w końcu się zepsuł. Na szczęście zestaw naprawczy uratował mi skórę. Ze względu na cichy styl misji granaty były najmniej przydatne.

Czy było coś, co przeszkadzało w rozgrywce? Niestety. Wersję gry testowaliśmy na PlayStation 4 i czas ładowania się mapy był po prostu skandaliczny. Jak powiedział mi jeden z twórców, w finalnej wersji będzie to trwało nieco krócej, ale i tak dość długo. Wszystko przez to, że postanowiono ładować cały obszar jednocześnie. Innymi słowy: gra będzie potrzebowała na początku chwili, by wrzucić w pamięć wszystkie dane, ale potem będziemy mogli w zasadzie bezszwowo śmigać po dużej mapie. I faktycznie tak było. Co więcej, po utracie życia gra nie ładowała się od początku, potrzebowała tylko kilku sekund na odczytanie ostatniego punktu zapisu. To samo dotyczyło szybkiej podróży. Odbywała się ona błyskawicznie i bohater od razu pojawiał się w danym miejscu. 


Jeśli chodzi natomiast o oprawę wizualną, "Sniper Ghost Warrior 3" prezentuje się naprawdę ładnie. Lata pracy przy CryEngine przynoszą skutki i CI Games potrafi już opanować ten silnik. Gruzińskie wioseczki i wzgórza oraz stosunkowo gęste lasy zrobiono naprawdę nieźle. Do tego dochodzi po prostu fantastyczne udźwiękowienie. Za muzykę odpowiedzialny jest znany z "Wiedźmina" Mikołaj Stroiński, którego kompozycje wzorowane na gruzińskim folku zadowolą nawet ortodoksyjnych maniaków muzyki ludowej. Cymes.

Gra ma trafić do sklepów 25 kwietnia. Obecnie jest już w tłoczni, więc widzieliśmy de facto kawałek finalnego kodu gry. Ten, wyjąwszy jakieś pomniejsze błędy, prezentuje się bardzo dobrze. Wygląda na to, że szykuje się całkiem niezły konkurent dla "Sniper Elite 4".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones