O kontynuacji kultowego
"Swobodnego jeźdźca" mówiło się w Hollywood od dekad. W latach 80.
Dennis Hopper i
Peter Fonda planowali, że główni bohaterowie zostaną przywróceni do życia, aby móc wyruszyć w podróż po postapokaliptycznej Ameryce. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Tym razem wydaje się, że pomysł może dojść do skutku, a to za sprawą paru niezależnych filmowców, którzy już planują kameralną premierę na wrzesień.
Panowie,
Phil Pitzer jako producent, współautor scenariusza i odtwórca jednej z ról wraz z
Sheree J. Wilson, pojawili się na festiwalu w Cannes i korzystając z okazji poinformowali o powstającym sequelu.
Wszystko wskazuje na to, że fabuła nie będzie miała związku z wcześniejszymi pomysłami i twórcami oryginału. Tym razem szlakiem
Petera Fondy ruszy jego brat, konfrontując przeszłość z teraźniejszością.
Sequel (początkowo
"Scarlet Cross") będzie nosił tytuł
"Easy Rider: The Ride Back".