Jak informowaliśmy na stronach Filmwebu, Pixar planuje czwartą część
"Toy Story". Obraz ma trafić do kin w 2017 roku. Póki co o projekcie niewiele wiadomo. Ostatnio jednak o animacji opowiedział trochę szef Pixara Jim Morris.
Jego zdaniem fani trylogii nie powinny spodziewać się, że
"Toy Story 4" będzie kontynuacją. Trzecia część kończy się idealnie i twórcy nie chcą tego niszczyć. Zamiast tego
"Toy Story 4" ma mieć bardziej niezależny charakter i pójdzie w innym kierunku. Morris twierdzi, że animacja jest opowieścią o miłości, że tak naprawdę jest to komedia romantyczna.
Słowa Morrisa są więc w zasadzie rozwinięciem oficjalnego komunikatu Pixara opublikowanego w listopadzie. Wtedy to twórcy podkreślali, że bardzo kochają wszystkie postaci serii i długo odrzucali sugestie na temat kolejnego filmu, nie chcąc zniszczyć tego, co stworzyli. Teraz jednak mają pomysł, który wszystkim tak bardzo się spodobał, że po prostu muszą się nim podzielić z fanami animacji.
Nad scenariuszem filmu pracują
Rashida Jones i
Will McCormack, którzy mają na swoim koncie fabułę do
"Celeste i Jesse - Na zawsze razem".