Pomimo zmasowanego ataku Denzela Washingtona to "Więzień labiryntu" pozostał numerem jeden w zagranicznym zestawieniu box-office'owym. Obraz z łatwością wywalczył najwyższą lokatę, zarabiając 27,5 miliona dolarów. Dzięki temu łączne wpływy spoza Stanów Zjednoczonych wynoszą już 91 milionów dolarów.
Najbardziej na punkcie "Więźnia labiryntu" oszaleli Koreańczycy. Podczas drugiego weekendu wpływy spadły zaledwie o 9% i w sumie na koncie filmu jest tam już 12,2 mln dolarów. To więcej niż zarobiły tam każda z części "Igrzysk śmierci" a także "Strażnicy Galaktyki". W Malezji jest już trzecim najbardziej kasowym filmem w historii za "Avatarem" i "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". Obraz utrzymał pierwsze miejsca w Australii i Hiszpanii. Zadebiutował zaś na najwyższej pozycji w Holandii, Nowej Zelandii, Peru, Chile i Portoryko.
"Bez litości" musiało zadowolić się drugą lokatą. Obraz zarobił poza granicami USA 17,8 mln dolarów. Łącznie z amerykańskim debiutem daje to kwotę 52,8 mln dolarów, to prawie tyle, ile wynosił budżet filmu (55 milionów). "Bez litości" najlepiej poradziło sobie w Wielkiej Brytanii (2,9 mln), Rosji (2,7 mln), Meksyku (1,4 mln) i Brazylii (1,3 mln). Wszędzie tam Denzel Washington zajął pierwsze miejsce.
Podium kompletuje chińska produkcja, która zadebiutowała w swojej ojczyźnie. Chodzi o inspirowany prawdziwą historią porwania chłopca dramat "Qin ai de xiao hai". Obraz zarobił 13,5 mln dolarów w ciągu pierwszego weekendu pobytu w kinach.
Wciąż wysoko w zestawieniu jest "Lucy". Tym razem pozycję zagwarantowała filmowi premiera we Włoszech. Tam najnowsze dzieło reżyserskie Luca Bessona zarobiło 3,2 mln dolarów. W sumie w weekend obraz zdobył kolejne 11,1 mln dolarów. Globalne wpływy kinowe "Lucy" zbliżają się już do 400 milionów dolarów (obecnie: 394,6 mln).
Piątkę zamykają dwie produkcje, które zarobiły po 5,1 mln dolarów. Pierwszą jest komedia "Sekstaśma". Drugą wchodząca dopiero na kinowy rynek animacja "Pudłaki".
Najbardziej na punkcie "Więźnia labiryntu" oszaleli Koreańczycy. Podczas drugiego weekendu wpływy spadły zaledwie o 9% i w sumie na koncie filmu jest tam już 12,2 mln dolarów. To więcej niż zarobiły tam każda z części "Igrzysk śmierci" a także "Strażnicy Galaktyki". W Malezji jest już trzecim najbardziej kasowym filmem w historii za "Avatarem" i "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". Obraz utrzymał pierwsze miejsca w Australii i Hiszpanii. Zadebiutował zaś na najwyższej pozycji w Holandii, Nowej Zelandii, Peru, Chile i Portoryko.
"Bez litości" musiało zadowolić się drugą lokatą. Obraz zarobił poza granicami USA 17,8 mln dolarów. Łącznie z amerykańskim debiutem daje to kwotę 52,8 mln dolarów, to prawie tyle, ile wynosił budżet filmu (55 milionów). "Bez litości" najlepiej poradziło sobie w Wielkiej Brytanii (2,9 mln), Rosji (2,7 mln), Meksyku (1,4 mln) i Brazylii (1,3 mln). Wszędzie tam Denzel Washington zajął pierwsze miejsce.
Podium kompletuje chińska produkcja, która zadebiutowała w swojej ojczyźnie. Chodzi o inspirowany prawdziwą historią porwania chłopca dramat "Qin ai de xiao hai". Obraz zarobił 13,5 mln dolarów w ciągu pierwszego weekendu pobytu w kinach.
Wciąż wysoko w zestawieniu jest "Lucy". Tym razem pozycję zagwarantowała filmowi premiera we Włoszech. Tam najnowsze dzieło reżyserskie Luca Bessona zarobiło 3,2 mln dolarów. W sumie w weekend obraz zdobył kolejne 11,1 mln dolarów. Globalne wpływy kinowe "Lucy" zbliżają się już do 400 milionów dolarów (obecnie: 394,6 mln).
Piątkę zamykają dwie produkcje, które zarobiły po 5,1 mln dolarów. Pierwszą jest komedia "Sekstaśma". Drugą wchodząca dopiero na kinowy rynek animacja "Pudłaki".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
