Oliver Stone przyjechał na niecałą dobę do Łodzi, by spotkać się ze studentami szkół filmowych z całego świata i odebrać specjalną Złotą Żabę "za szczególną wrażliwość wizualną" przyznawaną przez festiwal Camerimage.
- Od wielu lat słyszałem o tym festiwalu, jestem szczęśliwy, że w końcu tu jestem - powiedział zdobywca trzech Oscarów i pięciu Złotych Globów, autor startującego w konkursie filmu "Aleksander". - To dziwna nazwa i dziwne miejsce - dodał. Studenci przywitali go entuzjastycznie.
Stone ("Pluton", "Urodzeni mordercy", "The Doors", "JFK") jest legendą światowego kina. Niemal każdy z jego filmów jest wydarzeniem. Obsypywany nagrodami i ceniony w świecie artysta przyjął w końcu zaproszenie organizatorów Camerimage. W tym roku jego opowieść biograficzna o Aleksandrze Wielkim jest jednym z 12 filmów ubiegających się o główną nagrodę festiwalu. Autorem zdjęć jest Rodrigo Prieto, z którym Stone robił też m.in. "Persona non grata" i "Comandante". - Spodobał mi się jego film "Amores perros" - wyznał reżyser (za ten właśnie film Prieto otrzymał w 2000 roku Złotą Żabę na Camerimage).
Reżyser spędził w Łodzi zaledwie kilkanaście godzin. Chętnie fotografował się ze studentami, rozdawał autografy. - Uwielbiam jego filmy, to zdjęcie powieszę sobie w domu - mówiła uszczęśliwiona Kasia Kacprzyk, studentka Uniwersytetu Łódzkiego, zdobywczyni autografu artysty.
Również wczoraj na Camerimage Andrzej Seweryn, jedyny polski aktor w zespole Comedie Française, odebrał Bociana - nagrodę firmy Atlas, głównego sponsora festiwalu, za promocję polskiej kultury za granicą.
- Od wielu lat słyszałem o tym festiwalu, jestem szczęśliwy, że w końcu tu jestem - powiedział zdobywca trzech Oscarów i pięciu Złotych Globów, autor startującego w konkursie filmu "Aleksander". - To dziwna nazwa i dziwne miejsce - dodał. Studenci przywitali go entuzjastycznie.
Stone ("Pluton", "Urodzeni mordercy", "The Doors", "JFK") jest legendą światowego kina. Niemal każdy z jego filmów jest wydarzeniem. Obsypywany nagrodami i ceniony w świecie artysta przyjął w końcu zaproszenie organizatorów Camerimage. W tym roku jego opowieść biograficzna o Aleksandrze Wielkim jest jednym z 12 filmów ubiegających się o główną nagrodę festiwalu. Autorem zdjęć jest Rodrigo Prieto, z którym Stone robił też m.in. "Persona non grata" i "Comandante". - Spodobał mi się jego film "Amores perros" - wyznał reżyser (za ten właśnie film Prieto otrzymał w 2000 roku Złotą Żabę na Camerimage).
Reżyser spędził w Łodzi zaledwie kilkanaście godzin. Chętnie fotografował się ze studentami, rozdawał autografy. - Uwielbiam jego filmy, to zdjęcie powieszę sobie w domu - mówiła uszczęśliwiona Kasia Kacprzyk, studentka Uniwersytetu Łódzkiego, zdobywczyni autografu artysty.
Również wczoraj na Camerimage Andrzej Seweryn, jedyny polski aktor w zespole Comedie Française, odebrał Bociana - nagrodę firmy Atlas, głównego sponsora festiwalu, za promocję polskiej kultury za granicą.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
