15 filmów 2007 roku, które należało obejrzeć

Filmweb /
https://www.filmweb.pl/news/15+film%C3%B3w+2007+roku%2C+kt%C3%B3re+nale%C5%BCa%C5%82o+obejrze%C4%87-39733
Rok 2007 zbliża się do swego nieubłaganego końca. Pora zatem na podsumowania. W gronie redakcyjnym spojrzeliśmy wstecz na wszystkie tegoroczne premiery zastanawiając się, które z nich naprawdę godne były uwagi. Wybór najciekawszych pozycji nie był wcale łatwy, bo też dystrybutorzy rozpieścili widzów wprowadzając bardzo ciekawy i - co ważne! - urozmaicony repertuar.

Po długich godzinach spędzonych na dyskusjach, wzajemnym przekonywaniu i przerzucaniu się argumentami, przygotowaliśmy dla Was listę 15 filmów, których naszym zdaniem nie można było przegapić. Jak zobaczycie, na liście znalazły się bardzo różne pozycje od kameralnych tytułów przeznaczonych dla wyrobionego kinomana po filmy rozrywkowe ale zrobione inteligentnie i "z jajem".

1. "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni"
Arcydzieło i tyle. Film jakiego długo nie było na naszych ekranach. Christianowi Mungiu udało się za niewielkie pieniądze zrobić film będący zarazem kameralnym dramatem jednostek, jak i epickim z ducha obrazem czasów, w których przyszło im żyć. Dzieło, z jednej strony, nowoczesne, utrzymane w konwencji thrillera, z drugiej zaś - czerpiące to, co najlepsze z kina Cassavetesa, nowej fali i cinéma vérité. Rumun rządzi - koniec i bomba, kto nie wierzy ten trąba.

2. "Grindhouse: Death Proof"
Historia kilku kobiet, jednego mężczyzny i "śmiercioodpornego" samochodu, to prawdziwa petarda. Tarantino pozwala sobie na wszystko, co chce i jeszcze więcej. Jest mocna przemoc, dziwaczne ujęcia, przegadane dialogi (tak przegadane, że czasem kompletnie bezsensowne) etc. Nie widać żadnego szacunku dla widza - jest za to soczysta witalność i radość z kina. Obie te cechy są zaraźliwe i udzielają się odbiorcy. Kto chce niech interpretuje dzieło Tarantino kluczem feministycznym, psychoanalitycznym lub jakimkolwiek. Dla nas to po prostu mistrzostwo świata.

2. "Mała Miss"
Skromne kino w pełnej krasie. "Mała Miss" to ciepła komedia wyśmiewająca amerykańskie wady i nierealistyczne dążenia do patrzenia na wszystko przez różowe okulary optymizmu. Inteligentny scenariusz, zabawni i sympatyczni bohaterowie, a także bardzo udana gra aktorska składają się na sukces produkcji. Nawet dziś, rok po premierze, samo wspomnienie filmu wywołuje uśmiech, ale i refleksje. Małe wielkie kino.

4. "Małe dzieci"
Najnowsze dzieło Todda Fielda to lektura obowiązkowa dla każdego prawdziwego kinomana. Bezkompromisowy i wyrazisty obraz normalności, za którą skrywają się pragnienia i marzenia nie zawsze społecznie akceptowane. Bolesny, prawdziwy film, nad którym nie sposób przejść do porządku dziennego. Jedną z ról kina jest inspirowanie widza do zastanowienia się nad sobą i światem. Takim filmem jest właśnie obraz Fielda.

5. "Hot Fuzz - Ostre psy"
Przebojowa parodia hollywoodzkiego kina akcji. Jednak w przeciwieństwie do podobnych produkcji amerykańskich, Brytyjczycy udowodnili, że komedia wcale nie musi być głupia, by bawić. Simon Pegg i Edgar Wright wykorzystują wszystkie znane klisze, mieląc je w maszynce swego nietuzinkowego poczucia humoru i serwują widzom danie lekkie, przyjemne i zabawne. Rozrywkowe kino rzadko bywa lepsze.

6. "Irina Palm"
To, co Amerykanie zamieniliby w przesyconą etosem protestanckim bajkę lub wulgarną komedię, Garbarski uczynił subtelnie wywrotowym i delikatnie zaangażowanym kinem społecznym. Twórcom udała się sztuka niezwykła. Przestrzeń kojarzącą się z przemocą, wykorzystywaniem, erotyczną konsumpcją i uprzedmiotowieniem drugiego człowieka pokazali jako obszar, w którym może urodzić się delikatne i kruche uczucie. No i jeszcze ta obdarzona wspaniałymi dłońmi Marianne Faithfull.

7. "Życie na podsłuchu"
Głośny film Floriana Henckela von Donnersmarcka, to z jednej strony historia stawania się człowiekiem, z drugiej opowieść o złożonych relacjach między sztuką i polityką oraz cenie, jaką płaci artysta w państwie totalitarnym. Świetnie zagrany przez Ulricha Mühe, Martine Gedeck i Sebastiana Kocha jest także istotnym głosem w dyskusji o lustracji. Film na tyle dobry i ważny, że nie szkodzi mu nawet odrobina patosu i niepotrzebnie przeciągnięte zakończenie.

8. "Dziękujemy za palenie"
Jason Reitman powoli wyrasta na króla inteligentnej komedii amerykańskiej. Podczas gdy my w Polsce mogliśmy bawić się na ostrej satyrze "Dziękujemy za palenie", w Stanach już pojawił się kolejny przebój - "Juno". W Polsce obraz z Aaronem Eckhartem przemknął przez kina nieco niezauważony, a szkoda. Film lekko, ale z ciętym dowcipem pokazuje, w jak dużym stopniu współczesna cywilizacja uzależniona jest od technik manipulacji odbiorcą.

9. "Kłopotliwy człowiek"
Intrygujące spojrzenie na świat jako raj materialistów, gdzie szczęście mierzone jest liczbą posiadanych sprzętów, a radość może dać tylko zakup nowej wanny lub sofy. Wygodne, bezproblemowe życie, gdzie "mieć" znaczy tyle co "być". W oczach Norwega Jensa Liena ten raj staje się piekłem, z którego nie sposób się uwolnić. Wielkim plusem jest skandynawski, czarny humor.

10. "Zodiak"
David Fincher znów w wielkiej formie. Tym razem bez wizualnego rozdmuchania i efekciarstwa, posługując się prostymi środkami opowiada historię pogoni za nieuchwytnym mordercą. Zamiast sensacji, świetnie opowiedziany dramat. Film niespieszny i wysmakowany. Jeden z najciekawszych reżyserów amerykańskich osiągnął dojrzałość.

11. "Źródło"
Trzeci film Darrena Aronofsky'ego jak żaden inny w ubiegłym roku podzielił publiczność. Jedni krytykowali go uznając za bełkot grafomana, inni wychwalali za konsekwentne i wizjonerskie podejście do kina. I już za to "Źródłu" miejsce na liście się należy. Nie ma bowiem nic gorszego niż obraz, który nie wzbudza żadnych, choćby i negatywnych emocji. Także i w członkach redakcji film wywołał mieszane uczucia. Chwalimy jednak obraz za jego intrygującą formę wizualną.

12. "Klimaty"
Rzadka, bo niezwykle dojrzała próba analizy związku dwojga niegdyś bliskich sobie ludzi. Tropem Bergmana, bez sentymentalizmu, czy łatwych emocjonalnych wytrychów, za to boleśnie i bardzo prawdziwie. Jak blisko od miłości do nienawiści, od czułości do przemocy. Kino z metką adult - dla tych, którzy już coś przeżyli.

13. "Pan Zemsta"
Pierwsza i najlepsza cześć znakomitej trylogii Chan-wook Parka . Film cechujący się szlachetną prostotą, chłodem, brakiem zbytecznych ozdobników, ale nie pozbawiony poezji wizualnej, która wyróżnia styl koreańskiego reżysera. Kilka scen z filmu to prawdziwe majstersztyki, w których widać rękę mistrza. Film odważny, mocny i oryginalny. Dzieło łączące w sobie liryzm, brutalność i krytykę społeczną. Bez wątpienia jeden z najciekawszych filmów ostatnich lat.

14. "Wielka cisza"
Zaskakujący sukces trzygodzinnego dokumentu o pustelniczym życiu francuskich Kartuzów. Philip Gröning portretuje życie chrześcijańskich mnichów, tak jak zazwyczaj opowiada się o buddyjskich lamach. Niezwykłe, skupione kino, pozwalające odkryć zapomniany aspekt chrześcijańskiej wiary - duchowość. To, czego zazwyczaj szukamy daleko, jest na wyciągnięcie ręki. Film praktycznie pozbawiony akcji, trzyma w napięciu na długo pozostając w pamięci. Rzadkie w kinie misterium.

15. "Tuż po weselu"
Susanne Bier po raz kolejny opowiada historię nietypowego trójkąta. I jak to było w przypadku "Braci", tak i tu balansując na granicy pomiędzy wielką tragedią, a tanim melodramatem wygrywa tworząc zaskakującą widza opowieść o kłamstwach i kompromisach na jakie decydujemy się w życiu dla dobra bliskich.

Lista ta jest wynikiem kompromisu pomiędzy różnymi gustami redakcji. Kompromisy, jak wiadomo nie są doskonałe. Po pierwsze, co rzuca się w oczy, na liście zabrakło polskich filmów. Co bynajmniej nie znaczy, że ich w ogóle nie było. Wystarczy wspomnieć tutaj tytuły takie jak "Sztuczki", "Wszystko będzie dobrze", "Pora umierać" czy "Parę osób, mały czas". Po prostu nie doszliśmy w ich sprawie do konsensusu. Na liście zabrakło też nagradzanego "Zabójstwa Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" i "Królowej". Nie sposób odżałować nieobecności "Czarnej księgi", "Prestiżu", "Fałszerzy", "Labiryntu Fauna", czy "Ultimatum Bourne'a".

No cóż kompromisy wymagają poświęceń i ofiar.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones