22 filmy, na które w 2016 roku czekamy najbardziej

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/22+filmy%2C+na+kt%C3%B3re+w+2016+roku+czekamy+najbardziej-115005
Większość z Was obchodzi Boże Narodzenie. Jest to czas nadziei. Dlatego też właśnie te święta co roku wybieramy jako datę, by podzielić się z Wami naszymi kinowymi nadziejami na kolejne 12 miesięcy. Przejrzeliśmy więc plany polskich dystrybutorów, a także listę filmów, których możemy spodziewać się na świecie w 2016 roku. Następnie wybraliśmy te tytuły, które uznaliśmy za szczególnie ciekawe. Na naszej liście znalazły się zarówno propozycje czysto rozrywkowe jak i dzieła artystyczne.


W tym roku postanowiliśmy dokonać wyboru w wąskim gronie zespołu Filmwebu. W głosowaniu wzięli udział: Michał Walkiewicz, Marcin Pietrzyk, Łukasz Muszyński, Jakub Popielecki, Dorota Kostrzewa, Maciek Łuka, Julia Taczanowska, Krzysztof Michałowski i Jacek Borowski.

Wszystkich ich poprosiliśmy o wytypowanie 10 filmów w kolejności od najbardziej do najmniej oczekiwanego. Na podstawie przesłanych głosów powstała poniższa lista, na której znalazło się miejsce dla 22 tytułów.

1. "Nienawistna ósemka"
Niech przemówią liczby. Ósmy (czyli, jeśli wierzyć samemu zainteresowanemu: przedprzedostatni) film Quentina Tarantino. Ośmioro wyjątkowych aktorów: w tym starzy znajomi reżysera (Samuel L. Jackson, Tim Roth, Michael Madsen), kilka odrobinę zapomnianych twarzy (Jennifer Jason Leigh, Kurt Russell, Bruce Dern) oraz dwóch jeszcze-nie-tak-opatrzonych panów (Walton Goggins, Demián Bichir). Do tego jedno miejsce akcji, trzy godziny czasu ekranowego i 70-milimetrowa taśma filmowa. Wynik tego równania może być tylko jeden: rok 2016 rozpocznie się od prawdziwego filmowego wystrzału. Kto nie czeka, ten błądzi.

2. "Zjawa"
To może być trzeci Oscar dla Emmanuela Lubezkiego, drugi dla Alejandro Gonzaleza Inarritu i – trzymajmy kciuki – pierwszy dla Leonardo DiCaprio. Jedni piszą, że na ekranie gwałci go niedźwiedź. Inni – że wcale nie gwałci, tylko wyciera nim ściółkę leśną. Nie wiemy jeszcze, kto ma rację. Wiemy natomiast, że jeśli Leo nie dostanie statuetki za "Zjawę", może nie dostać jej nigdy. 

3. "Ave, Cezar!"
Coenowie długo kazali nam czekać na kolejny film. Ale wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że warto było. Akcja filmu osadzona została w złotych czasach Hollywood. Fabuła zapowiada się na komediowy szał. A do tego wszystkiego utalentowani bracia zgromadzili na planie niezwykle intrygującą obsadę: George Clooney obok Channinga Tatuma, Tilda Swinton obok Scarlett Johansson, Ralph Fiennes ramię w ramię z Dolphem Lundgrenem. Czyste szaleństwo, ale wierzymy, że będziemy się bawić lepiej niż na "Tajnym przez poufne".

4. "Nice Guys. Równi goście"
"Nice Guys"
, nowy film Shane’a Blacka, przypomina "Tajemnice Los Angeles" na kwasie. Twórca "Iron Mana 3" i "Kiss Kiss Bang Bang" udowodnił, że formułę buddy movie rozumie jak mało kto, a i pastisz nie jest mu obcy. Z pomocą wkurzonego Russella Crowe’a i wracającego do aktorskiej ekstraklasy Ryana Goslinga może dostarczyć swój najlepszy jak dotąd film.

5. "Triple 9"
Australijczyk John Hillcoat już dekadę temu pokazał, że jest interesującym twórcą, kręcąc "Propozycję". Swoją reżyserską moc potwierdził wyśmienitym "Gangsterem". To wystarczyło, byśmy na kolejną jego opowieść czekali z wypiekami na twarzy. Pierwszy zwiastun jeszcze tylko pogrzał nasze nadzieje. Niby jest to historia o brudnych glinach, przekrętach, korupcji i zbrodni, ale zwiastun i mocna obsada sugerują, że może to być rzecz wybijająca się ponad narracyjną sztampę

6. "Joy"
Najlepszy "reżyser aktorów" w branży plus kilkoro najlepszych aktorów w branży znowu razem. Tym razem David O. Russell oraz Jennifer Lawrence, Bradley Cooper i Robert De Niro opowiedzą nam historię pewnej samotnej matki, która przez lata z trudem wiązała koniec z końcem, aż wpadła na genialny pomysł i wynalazła… mopa. Brzmi nietypowo i intrygująco. Liczymy na fascynującą opowieść o wybojach, które czekają na drodze do spełnienia amerykańskiego snu. Kto zachwycił się "Poradnikiem pozytywnego myślenia" oraz "American Hustle", nie zawiedzie się zapewne i tym razem.

7. "Pogromcy duchów 3"
Żadna z premier 2016 roku nie wywołuje chyba gorętszych dyskusji. "Pogromcy duchów" to film kultowy, symbol całego pokolenia. Dla wielu jest to świętość i już sam fakt, że powstanie nowa część, budzi oburzenie. A kiedy dodamy do tego decyzję twórców, by tytułowymi "Pogromcami" stały się kobiety, nagonka haterów stała się trudna do wytrzymania. My jednak z optymizmem patrzymy na trzecią kinową odsłonę cyklu. Za reżyserię odpowiada bowiem Paul Feig, który w naszej ocenie jest jednym z mistrzów komedii. Jeśli "Pogromcy duchów 3" utrzymają poziom "Druhen" lub "Agentki", będzie bardzo dobrze.


8. "Milczenie Boga"
Martin Scorsese ma nowy film! W zasadzie nic więcej nie potrzebowaliśmy wiedzieć, by uwzględnić ten tytuł w naszym zestawieniu. Po niesamowitym wyczynie, jakim był "Wilk z Wall Street", mamy do niego pełne zaufanie. Scorsese wydaje się być w formie, której większość twórców młodszych od niego o połowę może mu tylko pozazdrościć. A przecież "Milczenie Boga" to projekt szczególnie bliski reżyserowi. Ekranizację prozy Shusaku Endo przygotowywał już w 2007 roku. Podziwiamy jego upór i liczymy na to, że warto było czekać na film tyle lat.


9. "Carol"
W "Daleko od nieba" Todd Haynes cofał się już z sukcesem do lat 50. Teraz wraca do tamtej epoki, a zamiast wspaniałej Julianne Moore ma dwie inne, równie utalentowane gwiazdy: Rooney Marę i Cate Blanchett. Dlatego opowieść o zakazanym uczuciu rodzącym się między dwiema kobietami to przede wszystkim aktorski koncert. Ale ekranizując powieść Patricii Highsmith, Haynes zadbał też o to, by dostarczyć ucztę dla naszych oczu. Efekt? Warto dać się uwieść tej "Carol".

10. "The Witch"
Dobry horror zawsze w cenie. Zwłaszcza jeśli zamiast wylewania na nas wiader flaków twórcy straszą nieco subtelniej i oblepiają nas gęstą atmosferą. Film nastraszył już porządnie widzów festiwalu Sundance, a amerykańscy krytycy mówią o najlepszym kinie grozy od lat. Zamglone krajobrazy Nowej Anglii, purytańska, odcięta od świata społeczność, mroczna tajemnica… Bierzemy!


11. "Creed. Narodziny legendy"
Michał Walkiewicz widział już film i rozpływa się w zachwytach. Że najlepszy "Rocky", że ekipa od "Fruitvale Station" zasłużyła na Oscary, że Stallone gra rolę życia, że Michael B. Jordan depcze mu po piętach. Jego recenzję przeczytacie TUTAJ, wygląda na to, że ten rok zaczyna się od prawdziwego nokautu. 


12. "High-Rise"
"Imperium słońca" Spielberga i "Crash" Cronenberga dowiodły, że warto ekranizować J.G. Ballarda. Dlatego kiedy Ben Wheatley – twórca "Listy płatnych zleceń" oraz "A Field in England" – ogłosił, że przenosi na ekran powieść "Wieżowiec", miłośnicy filmowych wrażeń zamarli w oczekiwaniu. Akcja "High-Rise" rozgrywa się w najnowocześniejszym kompleksie mieszkalnym, który w równym stopniu dogadza swoim lokatorom, co izoluje ich od siebie nawzajem. Szykujcie się na fascynującą wizję utopii konsumpcjonizmu oraz wizję upadku tejże utopii. Na deser: Tom Hiddleston w roli głównej.
13. "Untitled Matt Damon/Bourne Sequel"
Paul Greengrass obejrzał "Dziedzictwo Bourne’a" i postanowił ponownie wkroczyć do akcji. Razem z Mattem Damonem wracają do korzeni przygód agenta z amnezją – ponoć nie zabraknie ostro poszatkowanych scen walki, podnoszących ciśnienie pościgów oraz angażującej intrygi. Przekonamy się, czy Jason Bourne wciąż jest tak skutecznym zabijaką jak w zeszłej dekadzie.


14. "Kapitan Ameryka: wojna bohaterów"
Tradycją uniwersum Marvela jest to, że jego bohaterowie – zanim połączą swe siły przeciwko wspólnemu wrogowi – okładają się nawzajem. Tym razem jednak sprawa nie rozejdzie się po kościach. Spektakularne bijatyki na najwyższym poziomie to marvelowski standard, ale w przyszłym roku spodziewajcie się też dylematów moralnych, zerwanych przyjaźni i spalonych mostów. W "Wojnie bohaterów" Kapitana Amerykę i Iron Mana poróżni bowiem ustawa zmuszająca superludzi do poddania się rządowemu nadzorowi. Za kamerą bracia Russo, którzy "Zimowym Żołnierzem" udowodnili, że wiedzą, co robić z Kapitanem Ameryką. A przed kamerą – po raz pierwszy na ekranie – Chadwick Boseman jako Black Panther oraz Tom Holland jako nowy Spider-Man. Będzie ciasno i gorąco.


15. "Big Short"
Najambitniejsze przedsięwzięcie reżyserskie Adama McKaya, autora "Legendy telewizji", "Policji zastępczej" i "Ant-Mana". Opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, odsłaniająca początki największego od 80 lat kryzysu ekonomicznego. Poważny temat, ale opowiedziany ze sporą dawką humoru. Czy będzie to tegoroczny "Wilk z Wall Street", który przecież także bazował na prawdziwej historii? Opinie zza oceanu sugerują, że jest na co czekać.

16. "Gdzie jest Dory?"
Jeśli po pełnometrażową animację, to tylko do Pixara. Co prawda w temacie sequeli studio nie zawsze potrafiło wznieść się na wyżyny. Pamiętajmy jednak, że na każdy "Uniwersytet potworny" czy "Auta 2" przypada "Toy Story 2" albo "Toy Story 3". Miejmy nadzieję, że "Gdzie jest Dory?", czyli kontynuacja "Gdzie jest Nemo?", znajdzie się w tej drugiej grupie. Reżyseruje przecież Andrew Stanton, twórca genialnego "WALL-E'ego", który – po klapie swojego "Johna Cartera" – musi na dodatek udowodnić, że nie stracił weny. Świetny reżyser przyparty do muru? Tak tworzy się historię kina. A jeśli nie wyjdzie kolejne arcydzieło, pamiętajmy, że nawet pixarowski chleb powszedni wyprzedza konkurencję o lata świetlne.

16. "The Death and Life of John F. Donovan"
Xavier Dolan jest obecnie bardzo zapracowanym reżyserem. W tym roku do kin powinny trafić dwa jego filmy. Najpierw swoja premierę będzie miał "To tylko koniec świata". Później liczymy na "The Death and Life of John F. Donovan". I to właśnie ten tytuł budzi nasze największe zainteresowanie. Jest to bowiem pierwszy angielskojęzyczny film w reżyserskim dorobku Kanadyjczyka. Oczekiwania są olbrzymie. A apetyt zaostrza jeszcze barwna obsada. Obok gwiazdy "Gry o tron" Kita Haringtona na ekranie zobaczymy m.in.: Jessicę Chastain, Susan Sarandon i Kathy Bates. Czy Dolan wytrzyma presję kręcenia filmu w Hollywood?

GettyImages-474284020.jpg Getty Images © Tristan Fewings

16. "Rogue One"
Wiadomo, że wszyscy opróżnią portfele przy okazji premiery kolejnych epizodów "Gwiezdnych wojen". Jak będzie w przypadku spin-offów? Pierwszy z nich – opowiadający zdobyciu przez rebeliantów planów Gwiazdy Śmierci – ma już solidną obsadę (Felicity Jones, Diego Luna, Mads Mikkelsen), doskonałego reżysera (Gareth Edwards, "Godzilla"), a do tego ma być utrzymany w konwencji awanturniczego heist movie. Jeśli jeszcze w epizodach pojawią się znane i kochane postaci z oryginalnej trylogii, nie śmiemy prosić o więcej.


19. "Baby Bump"
Kuba Czekaj udowodnił swoimi krótkimi metrażami ("Ciemnego pokoju nie trzeba się bać", "Twist & Blood"), że jak nikt w naszym kraju potrafi pokazać świat widziany oczami dziecka. W "Baby Bump", swoim pełnometrażowym debiucie, idzie więc za ciosem. Kładzie na tapetę temat dojrzewania, i nie bierze jeńców. Spodziewajcie się psychodelicznej jazdy przez niedole pokwitania, gdzie sperma i pryszcze to naczelne tematy. Wśród tych, którzy już "Baby Bump" widzieli, zachwyt miesza się z obrzydzeniem. Film, który dzieli widownię i wymaga wyrobienia sobie własnej opinii? Trudno o lepszy dowód, że jest na co czekać.


20. "Absolutely Fabulous: The Movie"
Edina i Patsy na dużym ekranie! Kiedy po raz pierwszy pojawiła się wiadomość o kinowej kontynuacji serialu komediowego "Absolutely Fabulous", część redakcji Filmwebu nie mogła powstrzymać radości. Serial telewizyjny należy bowiem do najzabawniejszych, najbardziej kultowych i nietuzinkowych produkcji, jakie powstały na Wyspach Brytyjskich. A przecież stamtąd pochodzi cała masa telewizyjnych tytułów, które od pokoleń bawią świat. Wierzymy, że czas nie stępił ostrza humoru twórców. I już odliczamy czas, kiedy znów staniemy się gośćmi w zwariowanym świecie Ediny i Patsy.


20. "Wołyń"
Kiedy Wojtek Smarzowski włącza kamerę, możemy obstawiać w ciemno, że nie będzie to wesołe kino familijne. Co więc się wydarzy, gdy wreszcie skończy swój film o rzezi wołyńskiej? Boimy się, że dyskusje – także te o politycznym charakterze – będą ciekawsze od samego filmu. Jednak pomijając drobne potknięcia przy "Drogówce", Smarzowski ma na razie doskonały przebieg i wciąż jest jednym z naszych najlepszych reżyserów. 


20. "Sausage Party"
Duet Evan Goldberg-Seth Rogen powraca, by opowiedzieć historię bohaterskiej parówki oraz jej wielkiej podróży w poszukiwaniu sensu egzystencji. W dubbingu m.in. James Franco, Kristen Wiig, Edward Norton i Salma Hayek. Nie trzeba nas dwa razy namawiać. 

GettyImages-459224916.jpg Getty Images © Steve Jennings


Oczywiście, nie są to wszystkie filmy, na które czekamy w nadchodzącym roku. W sumie członkowie zespołu Filmwebu wymienili 47 tytułów. Poniżej znajdziecie listę tych filmów, które otrzymały co najmniej dwa głosy, ale za mało, by mogły zostać uwzględnione w głównym zestawieniu.

"The Neon Demon"
"Story of Your Life"
"La La Land"
"Eddie the Eagle"
"Kung Fu Panda 3"


Zachęcamy Was do komentowania i dzielenia się swoimi listami najbardziej oczekiwanych premier przyszłego roku zarówno w polskich kinach, jak i na świecie.

A za tydzień przedstawimy Wam redakcyjne zestawienie najlepszych filmów, które w 2015 roku trafiły do naszych kin.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones