Aż dwóch operatorów kręci górski dramat twórcy "Slumdoga"

/Film / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/A%C5%BC+dw%C3%B3ch+operator%C3%B3w+kr%C4%99ci+g%C3%B3rski+dramat+tw%C3%B3rcy+%22Slumdoga%22-58563
Wszystko wskazuje na to, że po komercyjnym filmie, jakim okazał się "Slumdog. Milioner z ulicy", Danny Boyle nakręci film o wiele bardziej niszowy, ale artystycznie intrygujący. Chodzi oczywiście o "127 Hours" z Jamesem Franco w roli głównej. W jednym z ostatnich wywiadów Boyle podzielił się kilkoma naprawdę intrygującymi informacjami.

Najciekawsze jest to, że Boyle zatrudnił aż dwóch operatorów, którzy będą niezależnie od siebie kręcić zdjęcia do filmu. Pierwszym jest stały współpracownik reżysera Anthony Dod Mantle ("Slumdog. Milioner z ulicy"), drugim Enrique Chediak ("28 tygodni później"). Nie wyjaśnił jednak, czy operatorzy będą kręcić te same sekwencje czy też każdy z nich otrzyma inne zadania, a rezultat ich pracy zostanie połączony dopiero w montażowni.

Boyle potwierdził również, że w filmie nie będzie zbyt wiele dialogów. Pojawią się one na początku i pod koniec. Reszta filmu będzie pozbawiona słów bądź będą to monologi nagrywane do kamery.

"127 Hours" inspirowane jest prawdziwymi wydarzeniami, jakie rozegrały się w kanionie Blue John w stanie Utah w 2003 roku. Aaron Ralston (w filmie Franco) wybrał się na samotną wspinaczkę i po drodze został przygnieciony przez spadający głaz. Pozbawiony pomocy w akcie desperacji odciął sobie zgniecioną, martwą już rękę i próbował się wydostać z kanionu. Gdyby nie przypadkowi turyści, prawdopodobnie by mu się to nie udało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones