Jak twierdzi producent
Roy Lee, hollywoodzka wersja
"Oldboya" będzie różnić się pod wieloma względami od azjatyckiego oryginału.
Scenarzysta
Mark Protosevich dodał ponoć sporo nowych postaci i sytuacji. W związku z tym widzowie, którzy widzieli film
Park Chan-Wooka, mogą się porządnie zdziwić, oglądając nową wersję. Reinterpretacji uległa m.in. pamiętna scena walki na korytarzu.
Lee zapewnia jednak, że zmianie nie uległo szokujące zakończenie historii. Producent uważa nawet, iż jest mroczniejsze od oryginalnego finału.
"Oldboy" to historia mężczyzny, który przez dziesięć lat zamknięty był w prywatnym więzieniu. Nie znał powodu zamknięcia. Nie wiedział nawet, kto go uwięził (w tej roli Bale). Jego jedynym kontaktem ze światem zewnętrznym był telewizor i głosy strażników. Pewnego dnia został bez wytłumaczenia uwolniony. Po podaniu środków usypiających, zapakowano go do samochodu i wyrzucono w parku. Kiedy się obudził, był wolny, mógł odzyskać to, co pozostało z jego życia. A została mu tylko zemsta.
Główne role w filmie zagrają
Josh Brolin i
Colin Firth. Za kamerą stanie
Spike Lee (
"Plan doskonały").
Zdjęcia ruszają w marcu przyszłego roku.