Marki liczą się bardziej od gwiazd – to najczęściej powtarzane w niedzielę zdanie w Hollywood wśród tych, którzy przyglądają się wynikom amerykańskiego box office'u. Z jednej strony mamy przynoszące miliardowe zyski marki w postaci "Pięknej i Bestii" oraz "Power Rangers", które zdominowały ten weekend. Z drugiej strony jest "Life" z Ryanem 'Deadpoolem' Reynoldsem w jednej z głównych ról (jest też Jake Gyllenhaal, ale ten wystąpił w swojej karierze tylko w jednym filmie z wpływami przekraczającymi 100 milionów dolarów w Stanach). "Life" okazało się box-office'owym fiaskiem. Co gorsza, będzie mieć krótkie nogi, ponieważ w CinemaScore widzowie wystawili mu mizerną ocenę C+, co oznacza, że nie będą go polecać znajomym.
Choć jednak "Piękna i Bestia" od samego początku skazana była na sukces, to mimo wszystko wyniki, jakie osiąga, szokują. Obraz w drugi weekend stracił niecałe 50% w porównaniu do otwarcia. Disney szacuje zarobki na 88,3 mln dolarów, inni zaś przekonani są, że przekroczą 89 mln dolarów. Jest to czwarty najlepszy wynik drugiego weekendu. Lepiej sprzedały się tylko: "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" (149,2 mln), "Jurassic World" (106,6 mln) i "Avengers" (103,1 mln).
Po dziesięciu dniach na koncie "Pięknej i Bestii" jest już prawie 317 milionów dolarów. W takim okresie tylko wspomniana wcześniej trójka widowisk zdołała zarobić więcej pieniędzy. Warto zauważyć, że każde z nich w sumie zgarnęło co najmniej 600 milionów dolarów w samych Stanach Zjednoczonych. Wydaje się, że najnowszy przebój Disneya ma naprawdę spore szanse na osiągnięcie podobnego pułapu.
Zazwyczaj przy tak monstrualnych sukcesach finansowych inni dystrybutorzy uciekają z mocnymi tytułami. Boją się, że zostaną po prostu zmiażdżone przez silniejszego konkurenta. Jednak Lionsgate udowodniło, że jeśli ma się rozpoznawalną markę, rywale nie są groźni. "Power Rangers" w ciągu pierwszych trzech wyświetlania w amerykańskich kinach zgarnęli aż 40,5 mln dolarów. Jest to szóste najlepsze otwarcie w tym roku.
Budżet filmu wyniósł 100 milionów dolarów, więc przed Lionsgate'em daleka droga do pełni szczęścia. Wszystko jednak wskazuje, że – przynajmniej w Stanach – film może liczyć na wsparcie fanów, szczególnie ze strony męskiej części widowni. Widzowie poniżej 18 roku życia wystawili w CinemaScore ocenę maksymalną A+, a 66% badanych zadeklarowało, że poleci go swoim znajomym.
Tymczasem desperacka próba Sony wzbudzenia zainteresowania filmem "Life" nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Mimo 10 milionów dolarów wydanych na reklamy podczas Super Bowl, mimo pokazu na modnym festiwalu SXSW i niestandardowych akcji promocyjnych, "Life" na dzień dobry zdołało zarobić tylko 12,6 mln dolarów. Jest to szczególnie zła wiadomość dla Ryana Reynoldsa. "Life" to bowiem drugi z kolei film z jego udziałem, który odnosi klapę już po premierze "Deadpoola" (pierwszym był "Umysł przestępcy" z otwarciem w wysokości 5,8 mln dolarów). To zaś może sugerować, że widzowie po prostu nie chcą go w niczym innym oglądać.
Czwarta z premier – "CHiPs" – przez nikogo nie była na poważnie brana jako ważny gracz box-office'owy. Obyło się więc bez zdziwienia wynikiem otwarciem w wysokości 7,6 mln dolarów. Wystarczyło to do zajęcia dopiero siódmej lokaty.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
Choć marzec jeszcze nie dobiegł końca, to już wiemy, że będzie to miesiąc rekordowy. Za sprawą widowisk "Logan: Wolverine", "Kong: Wyspa Czaszki", "Piękna i Bestia" i "Power Rangers" po raz pierwszy w historii marcowe wpływy ze sprzedaży biletów przekroczyły miliard dolarów. Rok temu zabrakło niewiele, bo zaledwie 51,2 mln dolarów.
W najbliższy piątek o widza powalczą dwie duże premiery: amerykański remake japońskiej klasyki anime "Ghost in the Shell" oraz ostatnia animacja DreamWorks Animation powstawała jeszcze, kiedy studio było samodzielne – "Dzieciak rządzi".
Choć jednak "Piękna i Bestia" od samego początku skazana była na sukces, to mimo wszystko wyniki, jakie osiąga, szokują. Obraz w drugi weekend stracił niecałe 50% w porównaniu do otwarcia. Disney szacuje zarobki na 88,3 mln dolarów, inni zaś przekonani są, że przekroczą 89 mln dolarów. Jest to czwarty najlepszy wynik drugiego weekendu. Lepiej sprzedały się tylko: "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" (149,2 mln), "Jurassic World" (106,6 mln) i "Avengers" (103,1 mln).
Po dziesięciu dniach na koncie "Pięknej i Bestii" jest już prawie 317 milionów dolarów. W takim okresie tylko wspomniana wcześniej trójka widowisk zdołała zarobić więcej pieniędzy. Warto zauważyć, że każde z nich w sumie zgarnęło co najmniej 600 milionów dolarów w samych Stanach Zjednoczonych. Wydaje się, że najnowszy przebój Disneya ma naprawdę spore szanse na osiągnięcie podobnego pułapu.
Zazwyczaj przy tak monstrualnych sukcesach finansowych inni dystrybutorzy uciekają z mocnymi tytułami. Boją się, że zostaną po prostu zmiażdżone przez silniejszego konkurenta. Jednak Lionsgate udowodniło, że jeśli ma się rozpoznawalną markę, rywale nie są groźni. "Power Rangers" w ciągu pierwszych trzech wyświetlania w amerykańskich kinach zgarnęli aż 40,5 mln dolarów. Jest to szóste najlepsze otwarcie w tym roku.
Budżet filmu wyniósł 100 milionów dolarów, więc przed Lionsgate'em daleka droga do pełni szczęścia. Wszystko jednak wskazuje, że – przynajmniej w Stanach – film może liczyć na wsparcie fanów, szczególnie ze strony męskiej części widowni. Widzowie poniżej 18 roku życia wystawili w CinemaScore ocenę maksymalną A+, a 66% badanych zadeklarowało, że poleci go swoim znajomym.
Tymczasem desperacka próba Sony wzbudzenia zainteresowania filmem "Life" nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Mimo 10 milionów dolarów wydanych na reklamy podczas Super Bowl, mimo pokazu na modnym festiwalu SXSW i niestandardowych akcji promocyjnych, "Life" na dzień dobry zdołało zarobić tylko 12,6 mln dolarów. Jest to szczególnie zła wiadomość dla Ryana Reynoldsa. "Life" to bowiem drugi z kolei film z jego udziałem, który odnosi klapę już po premierze "Deadpoola" (pierwszym był "Umysł przestępcy" z otwarciem w wysokości 5,8 mln dolarów). To zaś może sugerować, że widzowie po prostu nie chcą go w niczym innym oglądać.
Czwarta z premier – "CHiPs" – przez nikogo nie była na poważnie brana jako ważny gracz box-office'owy. Obyło się więc bez zdziwienia wynikiem otwarciem w wysokości 7,6 mln dolarów. Wystarczyło to do zajęcia dopiero siódmej lokaty.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
| # | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
| 1 | Piękna i Bestia | $88,3 | $317,0 | 2 | 4,210 |
| 2 | Power Rangers | $40,5 | $40,5 | 1 | 3,693 |
| 3 | Kong: Wyspa Czaszki | $14,4 | $133,5 | 3 | 3,666 |
| 4 | Life | $12,6 | $12,6 | 1 | 3,146 |
| 5 | Logan: Wolverine | $10,1 | $201,5 | 4 | 3,163 |
| 6 | Uciekaj! | $8,7 | $147,5 | 5 | 2,474 |
| 7 | CHiPs | $7,6 | $7,6 | 1 | 2,464 |
| 8 | Chata | $3,8 | $49,1 | 4 | 2,330 |
| 9 | LEGO® BATMAN: FILM | $2,0 | $170,8 | 7 | 1,638 |
| 10 | The Belko Experiment | $1,8 | $7,6 | 2 | 1,341 |
Choć marzec jeszcze nie dobiegł końca, to już wiemy, że będzie to miesiąc rekordowy. Za sprawą widowisk "Logan: Wolverine", "Kong: Wyspa Czaszki", "Piękna i Bestia" i "Power Rangers" po raz pierwszy w historii marcowe wpływy ze sprzedaży biletów przekroczyły miliard dolarów. Rok temu zabrakło niewiele, bo zaledwie 51,2 mln dolarów.
W najbliższy piątek o widza powalczą dwie duże premiery: amerykański remake japońskiej klasyki anime "Ghost in the Shell" oraz ostatnia animacja DreamWorks Animation powstawała jeszcze, kiedy studio było samodzielne – "Dzieciak rządzi".
powiązane artykuły Piękna i Bestia
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
