To był ekscytujący weekend dla Jonathana Liebesmana. Po raz pierwszy w karierze jego film stał się kasowym hitem. "Inwazja: Bitwa o Los Angeles" z łatwością wygrała walkę o prymat na liście przebojów weekendu, zarabiając 36 milionów dolarów. Dla porównania, najlepszy dotychczas film w dorobku reżysera – "Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek" – w sumie zarobił 39,5 miliona dolarów. Dobry wynik "Inwazji" cieszy nie tylko producenta obrazu, wytwórnię Sony, ale też i Warner Bros., dla którego to studia Liebesman szykuje kontynuację "Starcia Tytanów".
Nie wszyscy kosmici mieli jednak w amerykańskim box offisie równie dużo szczęścia. Animacja "Matki w mackach Marsa" to pierwsza megaklapa tego roku. Film zarobił zaledwie 6,8 mln dolarów, a koszty produkcji szacuje się na 150 milionów. Szefowie Disneya będą musieli nerwowo przeglądać wyniki box office'owe z innych krajów. Świat uratował w ostatnich latach już kilka produkcji wytwórni. W samych Stanach film może zapomnieć o uzyskaniu podobnego wyniku do "Gnomeo i Julii", którą Disney wprowadził do kin w lutym bez większego wsparcia marketingowego.
Całkiem nieźle wypadła trzecia z premier tygodnia – "Dziewczyna w czerwonej pelerynie". Młodzieżowa wersja bajki o Czerwonym Kapturku zarobiła 14,1 mln dolarów. To o prawie 5 milionów więcej niż przed tygodniem na otwarcie zanotował "Beastly", czyli młodzieżowa wersja "Pięknej i Bestii". Jeśli odliczyć otwarcie "Zmierzchu" (które byłoby wielkie niezależnie od tego, kto film by wyreżyserował), jest to najlepsze otwarcie w karierze Catherine Hardwicke.
Drugi weekend w kinach najlepiej przetrwała animacja "Rango", która znalazła się na drugim miejscu. Spadki "Władców umysłów" i "Beastly" były dość znaczące, bo wyniosły prawie 50%.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
Bardzo ciekawie zrobiło się na rynku dystrybucji limitowanej. W czterech kinach pokazano nową "Jane Eyre" i sale były pełne. Średnia wpływów na kino to 45,5 tysiąca dolarów. Niewiele gorzej spisał się obraz "Kill the Irishman", który w pięciu kinach uzyskał średnią 31 tysięcy.
W najbliższy piątek do szerokiej dystrybucji za Oceanem trafi kolejny kosmita – "Paul". Czeka nas także premiera "Jestem Bogiem" i "The Lincoln Lawyer".
Nie wszyscy kosmici mieli jednak w amerykańskim box offisie równie dużo szczęścia. Animacja "Matki w mackach Marsa" to pierwsza megaklapa tego roku. Film zarobił zaledwie 6,8 mln dolarów, a koszty produkcji szacuje się na 150 milionów. Szefowie Disneya będą musieli nerwowo przeglądać wyniki box office'owe z innych krajów. Świat uratował w ostatnich latach już kilka produkcji wytwórni. W samych Stanach film może zapomnieć o uzyskaniu podobnego wyniku do "Gnomeo i Julii", którą Disney wprowadził do kin w lutym bez większego wsparcia marketingowego.
Całkiem nieźle wypadła trzecia z premier tygodnia – "Dziewczyna w czerwonej pelerynie". Młodzieżowa wersja bajki o Czerwonym Kapturku zarobiła 14,1 mln dolarów. To o prawie 5 milionów więcej niż przed tygodniem na otwarcie zanotował "Beastly", czyli młodzieżowa wersja "Pięknej i Bestii". Jeśli odliczyć otwarcie "Zmierzchu" (które byłoby wielkie niezależnie od tego, kto film by wyreżyserował), jest to najlepsze otwarcie w karierze Catherine Hardwicke.
Drugi weekend w kinach najlepiej przetrwała animacja "Rango", która znalazła się na drugim miejscu. Spadki "Władców umysłów" i "Beastly" były dość znaczące, bo wyniosły prawie 50%.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
| # | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
| 1 | Inwazja: Bitwa o Los Angeles | $36,0 | $36,0 | 1 | 3,417 |
| 2 | Rango | $23,1 | $68,7 | 2 | 3,923 |
| 3 | Dziewczyna w czerwonej pelerynie | $14,1 | $14,1 | 1 | 3,030 |
| 4 | Władcy umysłów | $11,5 | $38,5 | 2 | 2,847 |
| 5 | Matki w mackach Marsa | $6,8 | $6,8 | 1 | 3,117 |
| 6 | Bez smyczy | $5,1 | $34,9 | 3 | 2,555 |
| 7 | Beastly | $5,1 | $17,0 | 2 | 1,959 |
| 8 | Żona na niby | $4,0 | $94,0 | 5 | 2,398 |
| 9 | Jak zostać królem | $3,6 | $129,1 | 16 | 1,768 |
| 10 | Gnomeo i Julia | $3,5 | $89,0 | 5 | 2,585 |
Bardzo ciekawie zrobiło się na rynku dystrybucji limitowanej. W czterech kinach pokazano nową "Jane Eyre" i sale były pełne. Średnia wpływów na kino to 45,5 tysiąca dolarów. Niewiele gorzej spisał się obraz "Kill the Irishman", który w pięciu kinach uzyskał średnią 31 tysięcy.
W najbliższy piątek do szerokiej dystrybucji za Oceanem trafi kolejny kosmita – "Paul". Czeka nas także premiera "Jestem Bogiem" i "The Lincoln Lawyer".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
