Choć
"Star Trek w nieznane" jeszcze nie wszedł do kin, to w Hollywood już zaczynają się zastanawiać, co zrobić w czwartym filmie. Jednym z pomysłów jest powrót George'a Kirka, którego grał
Chris Hemsworth.
Taką informację podał dziennikarz Scott Mantz. Twierdzi on, że powyższą rewelację przekazał mu sam
J.J. Abrams, który jest producentem serii (i reżyserem dwóch pierwszych filmów).
Niestety Mantz nie podaje żadnych szczegółów. Należy jednak przyjąć, że obecność
Hemswortha w obsadzie oznaczałaby, że fabuła filmu znów związana byłaby z podróżami w czasie. Jak bowiem wszyscy pamiętają,
Hemsworth pojawia się na początku pierwszego
"Star Treka" Abramsa. W sekwencji otwierającej grany przez niego George Kirk ginie śmiercią bohatera.
Oczywiście
"Star Trek 4" jest na razie jedynie w sferze planów. Wytwórnia nie dała projektowi zielonego światła.