Wygląda na to, że po zakończeniu zdjęć do
"The Dark Knight Rises" Christian Bale nie będzie mógł narzekać na brak pracy. Nagrodzony w tym roku Oscarem aktor otrzymał ostatnio kilka niezwykle interesujących propozycji ról.
Po pierwsze,
Spike Lee chciałby, aby
Bale zagrał czarny charakter w remake'u
"Oldboya". Przypomnijmy: jest to historia mężczyzny, który przez dziesięć lat zamknięty był w prywatnym więzieniu. Nie znał powodu zamknięcia. Nie wiedział nawet, kto go uwięził (w tej roli
Bale). Jego jedynym kontaktem ze światem zewnętrznym był telewizor i głosy strażników. Pewnego dnia został bez wytłumaczenia uwolniony. Po podaniu środków usypiających, zapakowano go do samochodu i wyrzucono w parku. Kiedy się obudził, był wolny, mógł odzyskać to, co pozostało z jego życia. A została mu tylko zemsta.
Po drugie,
Bale'a do współpracy zaprasza
Michael Mann, z którym spotkał się kilka lat temu na planie
"Wrogów publicznych". Teraz panowie mieliby razem zrealizować
"Gold" - utrzymaną w duchu
"Skarbu Sierra Madre" opowieść o poszukiwaczach złota i gorączce pazerności, jaką kruszec ten wywołuje u ludzi.
Gwiazdor
"American Psycho" może także zagrać u
Scotta Coopera (
"Szalone serce") w
"Out of the Furnace" (dawniej
"The Low Dweller"). Bohaterem filmu ma być Slim - mężczyzna, który ostatnie siedem lat spędził w więzieniu skazany za morderstwo. Jego jedynym marzeniem jest ożenić się ze swoją dziewczyną. Jednak po wyjściu na wolność dowiaduje się o zabójstwie brata. Slim uznaje, iż ciąży na nim obowiązek pomszczenia go.
Bale ma wreszcie szansę na współpracę z
Clintem Eastwoodem przy
"A Star Is Born" - historii aktora, który - zauroczony pewną śpiewaczką - postanawia uczynić z niej gwiazdę. Niestety, sukces przerasta jego oczekiwania, co wtrąca go w alkoholizm. Początkowo w filmie miał zagrać
Leonardo DiCaprio, ale teraz numerem jeden producentów jest
Bale.
Który z tych projektów podoba Wam się najbardziej?