David Cronenberg najwyraźniej polubił prozę
Dona DeLillo. Po
"Cosmopolis" zajmie się
"The Body Artist", książką wydaną w Polsce pod tytułem
"Performerka".
Film ma nosić tytuł
"Body Art" i
Cronenberg wcale go nie wyreżyseruje, ale w nim wystąpi. Adaptacji dokona
Luca Guadagnino (
"Jestem miłością"). Obok
Cronenberga w obsadzie znajdą się też
Isabelle Huppert (
"Miłość") i
Denis Lavant (
"Holy Motors").
Bywają takie chwile, kiedy możemy spojrzeć jakby w głąb czasu i dostrzec to, czego nie widzieliśmy nigdy wcześniej. Doświadcza tego tytułowa performerka, Lauren Hartke, uprawiająca body art. W pierwszej scenie powieści widzimy ją w odludnym starym domu, który wynajmuje wraz z mężem, Reyem Roblesem, reżyserem filmowym, wypaloną gwiazdą kina artystycznego. Małżonkowie siedzą przy śniadaniu, prowadząc niezobowiązującą rozmowę, między innymi o dziwnych odgłosach, które słychać w domu. Wkrótce potem dowiadujemy się, że Rey popełnił samobójstwo w nowojorskim mieszkaniu swej pierwszej żony. Załamana Lauren znowu zaszywa się na odludziu. Powracają też tajemnicze dźwięki. Lauren przekonuje się, że nie jest w domu sama. Ale to dopiero pierwsze odkrycie, po którym przyjdą kolejne – coraz bardziej niepokojące. Z czasem staną się tworzywem niezwykłego spektaklu, który przemiesza się z życiem. [źródło: ksiazki.wp.pl]