Portal Making Star Wars, solidne źródło plotek ze świata
"Gwiezdnych Wojen", ma nowe podejrzenia na temat solowego filmu o przygodach Hana Solo. Redaktorzy strony wpadli na trop informacji o tym, że w filmie być może zobaczymy rycerza Jedi, którego zapewne rozpoznają co wierniejsi fani gwiezdnej sagi.
Dziennikarze zdobyli informację, z godnie z którą - rzekomo - w filmie pojawi się niejaki Dryden Vos. Takie samo nazwisko nosił rycerz Jedi z czasów prequeli - Quinlan Vos. Choć zbieżność nazwisk może być przypadkowa, Making Star Wars podejrzewa, że może to być ta sama postać. Vos przetrwał czystkę i mógł zmienić imię, żeby pozostać w ukryciu - podobnie jak Obi-Wan Kenobi, który stał się Benem.
Środowiskowa "legenda" głosi, że
George Lucas nie zabił Vosa w
"Zemście Sithów", bo miał związane z nim plany: chciał wykorzystać go w niezrealizowanym serialu
"Star Wars Underworld". Mieli tam pojawić się również Han Solo i Lando Calrissian, czyli główni bohaterowie nadchodzącego filmu.
Vos miał też wystąpić w serialu
"Wojny klonów" pod przykrywką łowcy nagród. Więc nawet jeśli Han Solo spotkał kiedykolwiek tę postać, pozostał nieświadomy jego statusu jako rycerza Jedi, co z kolei wyjaśnia jego niewiarę w Moc z
"Nowej nadziei".
Making Star Wars sugeruje, że Vos mógł pełnić rolę łącznika między Rebelią a innymi, podziemnymi frakcjami - w tym bojownikami Sawa Gerrery. Producentka
Kathleen Kennedy sugerowała jakiś czas temu, że Disney ma plany dotyczące postaci, którą w
"Łotrze 1" zagrał
Forest Whitaker. Czy znaczy to, że w filmie o Hanie Solo pojawi się nie tylko Vos, ale i Gerrera? Czas pokaże.
O fabule filmu nie wiadomo za wiele - poza tym, że będzie to opowieść o latach młodości tytułowego bohatera. Dowiemy się więc, jak Han Solo stał się złodziejem, przemytnikiem i awanturnikiem, którego znamy.
W produkcji wystąpią również m.in.
Alden Ehrenreich,
Donald Glover,
Phoebe Waller-Bridge,
Woody Harrelson,
Michael K. Williams i
Emilia Clarke. Reżyserują
Phil Lord i
Christopher Miller.
Premiera w maju 2018.