Wszystko wskazuje na to, że szał kina 3D dobiega końca. Nie oznacza to jednak, że kino trójwymiarowe zniknie, lecz raczej, że będzie traktowane w sposób bardziej realistyczny. A to dobra wiadomość dla widzów, bowiem może oznaczać, że w końcu rozwiązane zostaną poważne problemy, jakie związane są z projekcjami w 3D.
Dane finansowe są bezwzględne. W ciągu ostatnich miesięcy udział wpływów ze sprzedaży biletów na seanse 3D w stosunku do całkowitych przychodów stale maleje. W przypadku
"Avatara" aż 82% wpływów pochodziło ze sprzedaży biletów na seanse 3D.
"Alicja w Krainie Czarów" i
"Jak wytresować smoka" 66% wpływów zawdzięczają pokazom 3D. W przypadku
"Toy Story 3" ten odsetek wynosi 60%,
"Ostatniego Władcy Wiatru" 55%, a w przypadku najnowszej animacji
"Jak ukraść Księżyc" już tylko 45%.
Na tendencję spadkową wpływ ma kilka czynników. Przede wszystkim nasycenie rynku filmami 3D.
"Avatar" praktycznie nie miał konkurencji, a teraz sale z projektorami przystosowanymi do pokazów trójwymiarowych muszą być dzielone pomiędzy kilka tytułów. Drugim ważnym czynnikiem jest fakt, że ludzie coraz większą wagę przywiązują do ceny biletów. Widać to szczególnie wyraźnie w przypadku filmów familijnych. Jeśli rodzice często chodzą z dziećmi do kin, wybierają pokazy 2D, dzięki czemu zaoszczędzają pieniądze. Zauważyły to wytwórnie. Kiedy jedna z sieci kin w Nowym Jorku podniosła cenę biletu na
"Shreka Forever" do 20 dolarów, zainterweniowała sama wytwórnia DreamWorks Animation, żądając obniżenia ceny.
Jednak największym problemem jest sama technologia 3D. Aktualnie film pokazywany w trzech wymiarach jest znacznie ciemniejszy niż jego wersja 2D. Strata światła może wynosić nawet 80% (w przypadku filmu konwertowanego do 3D). Nadzieją na rozwiązanie tego problemu ma być technologia laserowa. To jednak wywołuje strach u właścicieli kin, którzy zainwestowali grube miliony w modernizację sal. Jeśli technologia laserowa zostanie przyjęta, będzie to bowiem oznaczało konieczność wymiany dotychczasowego sprzętu.
Czy kino 3D podoła tym wyzwaniom?