Od czasu porzucenia przez
Darrena Aronofsky'ego "The Wolverine" nierozwiązanym pozostaje pytanie o to, co będzie jego następnym projektem. Choć dotąd wszystkie wysokobudżetowe próby zakończyły się fiaskiem (wystarczy wspomnieć
"RoboCopa"), to jednak wielkie wytwórnie nie przestają zasypywać go ofertami.
Studio Disneya zaproponowano
Aronofsky'emu posadę reżysera przy projekcie
"Maleficent". Będzie to alternatywna wersja bajki o Śpiącej Królewnie opowiedziana z punktu widzenia czarownicy, który rzuciła na królewnę klątwę. Obraz miał zrealizować
Tim Burton, jednak w ubiegłym tygodniu oficjalnie zrezygnował.
Z kolei Warner Bros. chce, by
Aronofsky nakręcił wysokobudżetowe widowisko
"Moses". Producentem obrazu jest
Dan Lin (
"Sherlock Holmes"). Ten film może kusić
Aronofsky'ego, gdyż – jak zapewne pamiętacie – sam jest zainteresowany realizacją innej biblijnej historii
"Noah".
Autor
"Czarnego łabędzia" może odrzucić oba te projekty. W zanadrzu ma
"Intricate",
"Machine Man" i
"Humana Nature".