Disney wciąż zastanawia się, co zrobić z
"The Lone Ranger". Choć jego realizacja została zawieszona z powodu rozdętego budżetu, wytwórnia chce, by film doszedł do skutku.
Bardzo możliwe, że od projektu zostanie odsunięty reżyser
Gore Verbinski. To właśnie jego decydenci obarczają winą za wywindowanie kosztów produkcji do 250 milionów dolarów. To nie pierwszy raz, gdy
Verbinski ma na pieńku z Disneyem. W 2007 roku zażądał dokrętek na planie
"Piratów z Karaibów: Na krańcu świata", przez co budżet filmu wzrósł do astronomicznych 300 milionów. Wówczas szef wytwórni zapowiedział nawet, że
Verbinski nigdy więcej nie znajdzie u niego zatrudnienia.
Disneyowi zależy na tym, by odchudzić budżet
"The Lone Ranger" do 215 milionów, ale według reżysera jest to niemożliwe. Najprawdopodobniej inny realizator będzie miał odmienne zdanie na ten temat. Disney woli ponoć zwolnić
Verbinskiego niż renegocjować stawkę, jaką miałby otrzymać grający jedną z głównych ról w filmie
Johnny Depp. Gwiazdor ceni się - za ostatnich
"Piratów z Karaibów" zainkasował 50 milionów dolarów.
"The Lone Ranger" to historia Johna Reida (
Armie Hammer) - teksańskiego stróża prawa, którego towarzysze zostali zamordowani przez bandytów, a jego samego od śmierci uratował Indianin Tonto (
Depp). Po powrocie do zdrowia Reid jako zamaskowany mściciel postanawia sam wymierzyć sprawiedliwość zabójcom swoich przyjaciół.