GAMESCOM 2016: Plany NIS America na najbliższe miesiące

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/GAMESCOM+2016%3A+Plany+NIS+America+na+najbli%C5%BCsze+miesi%C4%85ce-119118
Tradycyjnie już, na Gamescomie w Kolonii pojawił się mało znany w Polsce wydawca NIS America wraz z listą gier, które zadebiutują na przełomie bieżącego i przyszłego roku. W planach jest obecnie sześć tytułów. Co ciekawe, pojawiają się serie, o które prosiła społeczność fanów, ale zabraknie takich klasyków jak "Disgaea". 


Na początek "Yomawari: Night Alone". To produkcja twórców iście morderczego "htoL#NiQ" (Hotaru no Nikki). Już na pierwszy rzut oka widać, że to niemal identyczna estetyka, choć gra będzie różnić się diametralnie od swojej poprzedniczki. To oczywiście nadal horror i znów z małą dziewczynką w roli głównej, ale tym razem oglądany z rzutu ptaka. A zaczyna się tak: Główna bohaterka wyprowadza na spacer swojego pieska. W wyniku nieoczekiwanych zdarzeń pupilek znika. Na poszukiwania wyrusza starsza siostra dziewczynki, ale i ona przepada bez wieści. W tym momencie przejmujemy stery, a naszym zadaniem jest odnalezienie obu zgób. Oczywiście gdy tylko przestąpimy próg mieszkania, okazuje się, że miasto odmieniło się na modłę "Silent Hill". Ulice opustoszały i krążą po nich potwory, a każdy krok może okazać się ostatnim. "Yomawari" będzie więc kolejnym horrorem, w którym czujemy się jak saper – jeden błąd i "game over". Co ciekawe, gra będzie sprzedawana w Europie także na kartridżach do Vity i pojawi się w paczce razem z poprzednią grą Nippon Ichi, czyli "htoL#NiQ". Premiera przewidziana jest na 28 października bieżącego roku.


Znacznie wcześniej, bo w połowie września, pojawi się "Psycho-Pass: Mandatory Happiness". To z kolei tzw. visual novel, czyli gra, w której więcej czytamy – ewentualnie podejmujemy jakieś narracyjne decyzje – niż strzelamy. Oparta jest na bardzo dobrym i stosunkowo nowym anime o tym samym tytule. Akcja "Mandatory Happiness" rozgrywać się będzie po szóstym odcinku pierwszego sezonu anime. Oprócz postaci znanych z serialu na ekranie (Vity albo PlayStation 4) zobaczymy dwie nowe osoby – inspektora i ochroniarza. Będziemy mieć także do czynienia z nowym antagonistą, przygotowanym specjalnie na potrzeby gry.


Na Zachód trafią też dwie gierki z "Touhou" w tytule. To bardzo znana seria, o którą prosili podobno fani, którzy średnio radzą sobie z japońskim. Pierwsza gra, która trafi na nasz rynek, nazywa się "Touhou Genso Rondo: Bullet Ballet" (ponieważ azjatyckie gry nie mogą mieć prostych tytułów). Tytuł ten to remasterowana na PlayStation 4 strzelanka typu "bullet hell". Oznacza to, że ekran raz po raz zalewany jest milionami pocisków, eksplozji oraz promieni laserowych. Tradycyjnie też pojawi się obsada Touhou, czyli mniej lub bardziej rozebrane dziewczynki. W grze pojawić ma się tryb fabularny, dzięki któremu lepiej poznamy bohaterki, oraz klasyczny multiplayer, gdzie można będzie się zmierzyć ze znajomym. "Touhou Genso Rondo: Bullet Ballet" pojawi się w naszym regionie 9 września bieżącego roku.


Drugą grą z "Touhou" w tytule jest "Touhou Genso Wanderer", czyli nieco przypominający stare "Zeldy" dungeon crawler. Akcję w nim oglądamy z lotu ptaka, a bohaterkami – ponownie – są średnio dorosłe dziewczęta, które muszą odkryć kolejną tajemnicę świata Gensokyo. Główna bohaterka, Reimu, będzie podróżować z innymi postaciami po generowanych losowo terenach. "Touhou Genso Wanderer" opisywane jest przez twórców jako roguelike, więc można się spodziewać trudnych i licznych walk, całej tony gratów do zebrania oraz bolesnych konsekwencji śmierci postaci. Na razie NIS nie sprecyzował konkretnej daty wydania. Wiadomo tylko, że będzie to początek przyszłego roku.


W październiku bieżącego roku na PlayStation 4, PlayStation 3 oraz PS Vitę pojawi się "Tokyo Twilight Ghost Hunters: Daybreak Special Gigs". Kto kojarzy grę o tym samym tytule z roku 2014, ten już wie, o co chodzi. "Daybreak Special Gigs" to bowiem tak naprawdę remaster, a nie zupełnie nowa produkcja studia Toybox Inc. W poszerzonym wydaniu znajdziemy oczywiście całą wersję podstawową dwuletniej już gry, nowe misje i wątki fabularne oraz – a może przede wszystkim – kompletnie zmieniony system walki. Ten ostatni był mocno krytykowany podczas premierze oryginału, więc nic dziwnego, że twórcy postanowili zmienić zagmatwaną i opartą głównie na szczęściu mechanikę walki. 


Na koniec zostaje danie główne, czyli wyczekiwana przez przynajmniej dwie osoby (w tym autora tego tekstu) kontynuacja "Legend of Heroes: Trails of Cold Steel". Pierwsza część podbiła mnóstwo serc na całym świecie oraz dwa w Polsce. Kto grał, ten wie, że po bez mała 60 godzinach rozgrywki "Trails..." kończyła się ordynarnym wręcz cliffhangerem. Druga odsłona, która powstała już jakiś czas temu w Japonii, tłumaczona była przez rok [sic!] i premierę będzie miała na jesieni bieżącego roku. "Trails of Cold Steel" to jRPG iście epickich rozmiarów, którego rozmach i dopracowanie można bez problemów zestawić z takimi hitami jak choćby "Persona 4 Golden". Co ciekawe, ze względów fabularnych druga odsłona rozgrywa się już poza akademią wojskową – mamy do zwiedzenia spory kawałek świata. Powróci także przeważająca większość obsady pierwszej części, a do drużyny dołączą także takie postacie jak np. młodsza siostra głównego bohatera serii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones