Głos w dyskusji na temat nierównego traktowania płci i rasy w Hollywood zabrała
Amerykańska Gildia Reżyserów. Zaprezentowała ona wyniki analizy 376 filmów, które zostały wprowadzone do kin w Stanach Zjednoczonych w latach 2013-14.
Wyniki nie są żadnym zaskoczeniem. Prezentują się bowiem tak:
Jak wyraźnie widać, zarówno kobiety, jak i mężczyźni z mniejszości rasowych bardzo rzadko stają za kamerą w roli reżyserów. Kobiety odpowiedzialne są za powstanie zaledwie 6,4% z 376 filmów. Zaś mężczyźni o innym kolorze skóry niż biały stali za kamerą 11,2% filmów.
Dane są jeszcze bardziej druzgocące, kiedy weźmie się pod uwagę wyłącznie widowiska, które zarobiły w Stanach 100 milionów dolarów lub więcej. Okazuje się, że 96,8% z nich zostało wyreżyserowanych przez białych mężczyzn.
Gildia Reżyserów uważa, że takie wyniki są bardzo niepokojące. Ograniczają bowiem w wyraźnym stopniu oryginalność powstających filmów. Nie ma bowiem możliwości zaistnienia na ekranie innego punktu widzenia i wrażliwości jak wyłącznie propagowanego przez białych mężczyzn.