31-letni Michael Egan wycofał z sądu na Hawajach pozew przeciw reżyserowi
Bryanowi Singerowi. Zakończył tym samym niemal półroczną aferę na hollywoodzkich szczytach.
Przypomnijmy: reżyser został oskarżony o to, że w 1999 roku wykorzystywał seksualnie 17-letniego chłopaka.
Singer w posiadłości na Hawajach miał zmuszać skarżącego do zażywania narkotyków i alkoholu, po czym wrzucił go do basenu i podtapiając kilkakrotnie, zgwałcił. W pozwie jest też mowa o innych zdarzeniach, do których doszło w posiadłości Marca Collinsa-Rectora i Chada Shackleya w Los Angeles. Tam również
Singer miał się dopuszczać przemocy wobec skarżącego, podobnie jak Collins-Rector, który nawet przystawiał ofierze broń. Collins-Recotr nie został w tej sprawie oskarżony, ma jednak na swoim koncie wyrok za przemyt nieletnich w celach seksualnych i znajduje się spisie przestępców na tle seksualnym.
Prawnik
Singera zdecydowanie odrzucił oskarżenia. Twierdził, że to próba wyłudzenia pieniędzy w momencie, kiedy o reżyserze jest głośno w związku z premierą jego nowego filmu -
"X Men: Przeszłość, która nadejdzie". Co jednak interesujące, pozywający
Singera zdecydował się ujawnić swoje nazwisko, a nie ukrywać się za pseudonimem. Zaś jego prawnik twierdził, że Michael F. Egan III jest pierwszym, który zdecydował się przerwać zmowę milczenia dotyczącą wykorzystywania młodocianych osób mających nadzieję na karierę w przemyśle rozrywkowym przez tych, którzy w Hollywood dzierżą władzę. Zapowiadał też, że w przyszłości złoży podobne pozwy przeciwko innym tuzom Fabryki Marzeń.
Jak obiecał, tak zrobił i szybko oskarżył
Gary'ego Goddarda, Davida Neumana oraz Gartha Anciera. Według pozwu ofiara spotkała
Singera i
Goddarda w Londynie na przyjęciu z okazji premiery filmu
"Superman - Powrót". Z pozwu wynikało, że skarżący (mający wtedy 17 lat) opierał się, więc
Goddard przywołał umięśnionego mężczyznę, który uderzył go, a następnie przytrzymywał, kiedy
Singer próbował odbyć z nim stosunek.
Goddard miał siedzieć nagi i wszystkiemu się przyglądać. Prawnicy
Singera i
Goddarda zaprzeczyli oskarżeniom. Przypominieli również, że mają świadków, rachunki i inne dowody, które wskazują, że nie mogli dokonać gwałtów na Eganie na Hawajach, ponieważ tam ich nie było.
Ostatecznie, wszystkie wnioski zostały odrzucone. Z tego złożonego przeciw
Singerowi, Egan wycofał się sam. Myślicie, że to już koniec tej sprawy?