Joss Whedon martwi się binge-watchingiem

Collider / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Joss+Whedon+martwi+si%C4%99+binge-watchingiem-122178
Joss Whedon wypowiedział się ostatnio o nowych formach odbioru seriali. Jak perspektywa, w której cały sezon pojawia się od razu, zmieniła widzowskie doświadczenia? Co myśli o Netfliksie i binge-watchingu ikona "starej", przedinternetowej telewizji, twórca "Buffy: Postrachu wampirów", "Firefly" i "Dollhouse"?

GettyImages-629017958.jpg Getty Images © Mike Windle

Nie zdecydowałbym się na to, powiedział Whedon o premierze od razu całego sezonu. Wolałbym, żeby ludzie wracali co tydzień i mieli doświadczenie równoczesnego oglądania odcinków. "Dr. Horrible's Sing-Along Blog" wypuściliśmy w trzech aktach. W dużej mierze dlatego, że sam dorastałem, oglądając miniseriale w rodzaju "Na południe od Brazos". Uwielbiałem takie telewizyjne wydarzenia. I kiedy ten model zaczął się walić, pomyślałem, żeby przenieść go do internetu. W ciągu tego tygodnia dyskusja wokół serialu ewoluowała. Obserwowanie tego było ekscytujące.

Oczywiście Netflix produkuje mnóstwo świetnych rzeczy, dodał twórca. Gdyby przyszli do mnie i powiedzieli "masz pieniądze, rób co chcesz", powiedziałbym "wypuście to, jak tylko macie ochotę, cześć". Ale preferuję starą metodę. Staranie twórców o to, by każdy odcinek jakoś się odróżniał, jest korzystne dla widza. A także dla scenarzystów. "W tym tygodniu mówimy o tym". Mieć 6, 10, 13 godzin bez chwili na oddech, sytuacja typu "o, to część siódma z dziesięciu", wysysa emocje z efektu końcowego. Martwi mnie w naszej kulturze zjawisko momentalnego dostępu do wszystkiego. Z drugiej strony, jeśli tego chcą ludzie, wciąż będę pracował równie ciężko. Przystosuję się.

Whedon nie chce dramatyzować, ale zauważa problemy nowych form oglądania telewizji. Im bardziej coś rozcieńczamy, tym bardziej zaczyna to być stylem życia - a nie przeżyciem. Staje się szumem w tle. Traci swoją siłę - i my też coś tracimy. Gubi się wrażenie opowieści. A po to przecież oglądamy telewizję. Oglądamy, by dostać rozwiązanie, by doświadczyć momentu, w którym Angela Lansbury wskazuje mordercę. Coraz trudniej o to. Tzw. binge-watching (oglądanie ciągiem) - sam je uprawiam - jest męczące, choć może też być wspaniałe. To nie diabeł, ale martwię się. To po prostu część większej całości.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones