Wygląda na to, że dokrętki do
"Ligi sprawiedliwości", którymi zarządza zastępujący
Zacka Snydera Joss Whedon, są dużo bardziej rozbudowane, niż sugerowało początkowo studio Warner Bros.
Wytwórnia wydała 25 milionów dolarów na dodatkowe dwumiesięczne zdjęcia w Londynie i Los Angeles. Dokrętki nie są niczym nadzwyczajnym w Hollywood, ale zazwyczaj kosztują około 6-10 milionów i trwają około dwóch tygodni.
"Liga sprawiedliwości" to jednak szczególny przypadek. Fakt, że w filmie gra szereg wziętych hollywoodzkich aktorów z napiętymi grafikami, stworzył szereg logistycznych problemów.
Ben Affleck (Batman) i
Gal Gadot (Wonder Woman) chwilowo nie mają innych zajęć, więc ponowne ściągnięcie ich na plan nie było aż takim problemem. Więcej problemów sprawili
Ezra Miller (Flash) i
Henry Cavill (Superman).
Miller kręci właśnie drugą część widowiska
"Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Ale skoro film jest również produkcją Warner Bros., zsynchronizowanie harmonogramów nie jest dla
Millera tak trudne, jak w przypadku
Cavilla. Aktor pracuje równocześnie na planie
"Mission: Impossible 6". Dokrętki wymusiły więc na nim "skakanie" między planami. Co więcej, do roli w widowisku z
Tomem Cruise'em Cavill zapuścił wąsy, których nie może zgolić. Oznacza to, że Superman pojawi się na planie z zarostem, który następnie trzeba będzie usunąć w postprodukcji. Czyżby cyfrowe golenie tak podbiło budżet zdjęć?
Pozostaje jeszcze kwestia autorstwa filmu.
Whedon pracuje nad projektem od miesięcy, ale podobno jego nazwisko nie trafi do stopki reżyserskiej. Prawdopodobnie będzie figurował w napisach jako producent albo współscenarzysta. To sytuacja podobna do tej, jaka miała miejsce w przypadku
"Łotra 1":
Tony Gilroy, który nadzorował realizację dokrętek, został tam podpisany jako scenarzysta.
Oficjalnie widowiskowe sceny nakręcone przez
Snydera spełniają wymogi producentów, a
Whedon pracuje jedynie nad "tkanką łączną" - czyli prawdopodobnie nad swoją specjalnością, scenami dialogowymi. Podczas tegorocznego Comic-Cony gwiazdy filmu uspokajały jednak zaniepokojonych zamieszaniem fanów.
(Dokrętki) są minimalne, zarzekał się
Ray Fisher, odtwórca roli Cyborga.
Zack wybrał świetnego reżysera, żeby pomógł nam dopiąć wszystko na ostatni guzik.