Wygląda na to, że doczekamy się sequela kryminalnej komedii
Edgara Wrighta "Baby Driver". Już po premierze filmu reżyser nie wykluczał kontynuacji. W jednym z ostatnich wywiadów powiedział natomiast, że bardzo wczesne prace pre-produkcyjne już trwają.
"W chwili, gdy rozmawiamy, umowa jest spisywana. Nie wiem, jaką rolę przyjdzie mi odegrać w całym przedsięwzięciu, ale myślę, że przynajmniej napiszę drugą część. Mam teraz mnóstwo pomysłów, nie jestem pewien, czy to będzie mój kolejny projekt, czy dopiero następny. Jedno jest pewne - chcę szybko wrócić za kamerę, nie mogę sobie pozwolić na kolejną czteroletnią przerwę, to muszą być maksimum dwa lata" - zapowiedział
Wright.
Przypomnijmy, że
"Baby Driver" okazał się sporym sukcesem kasowym - przy 34-milionowym budżecie zarobił na całym świecie ponad 226 milionów dolarów. Nic więc dziwnego, że planowany jest sequel. Niepokoi jedynie fakt, że być może ktoś inny stanie za kamerą i - co również wynika ze słów twórcy - możemy sobie trochę na kontynuację poczekać.
Podobał Wam się
"Baby Driver"? Czy sequel to w przypadku tego filmu dobry pomysł?