Ciąg dalszy problemów
Romana Polańskiego. Artystka Marianne Barnard twierdzi, że reżyser molestował ją seksualnie, fotografując ją nagą, przykrytą jedynie futrzanym płaszczem, gdy miała 10 lat.
Getty Images © Andreas Rentz Barnard przyznała, że do ujawnienia jej historii zainspirowały ją kobiety, które opowiedziały o swoich traumatycznych przeżyciach z
Harveyem Weinsteinem. Ma ona nadzieję, że Akademia Sztuki i Wiedzy filmowej usunie go ze swoich szeregów. Przygotowała już w tej sprawie petycję - do tej pory udało jej się zebrać ponad 10 tysięcy podpisów.
Barnard powiedziała, że została przyprowadzona na spotkanie z
Polańskim przez swoją matkę w 1975 roku.
Działo się to plaży, gdzie miało dojść do molestowania. Były tam skały i on sfotografował mnie przy nich. Początkowo myślałam, że po prostu idę na plażę z mamą. Byliśmy tam przez jakiś czas same, a potem pojawił się on. Matka wyjaśniła, że ten pan chce mnie sfotografować w futrzanym płaszczu. Myślałam, że to dla jakiegoś czasopisma. Barnard przyznała, że doświadczenie odbiło się na jej życiu: wciąż cierpi na zespół stresu pourazowego i klaustrofobię.