Ksiądz Jan Palusiński domaga się w sądzie, by kina zaprzestały rozpowszechniania filmu
"Pogoda na jutro". Jego zdaniem twórcy filmu bezprawnie wykorzystali w nim nazwę festiwalu Sacrosong - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Pozew przeciw producentom filmu trafił do warszawskiego sądu okręgowego. W kilku scenach filmu reżyserowanego przez
Jerzego Stuhra główny bohater (gra go również
Stuhr) bierze udział w Sacrosong.
- Organizuję festiwal pieśni religijnych Sacrosong już od 1969 r. Sam go wymyśliłem. Tysiące ludzi brało w nim udział. Trudno mi go tak po prostu oddawać - mówi ks. Palusiński. Księdzu nie podoba się konwencja filmu, w której poszczególne sceny są symbolem zjawisk, np. Sacrosong jako komercjalizacja religii. Według księdza ten filmowy festiwal odbiega od prawdziwego, bo jest "pozbawiony warstwy duchowej", a to psuje wizerunek jego imprezy.
Kancelaria prawna w uzasadnieniu pozwu przeciw producentom filmu napisała m.in.: "(...) Nazwa ta (Sacrosong) powstała z połączenia przez księdza w 1969 r. dwóch słów 'sacro' i 'song' w sposób twórczy (kreatywny). (...) Do tego czasu w polskim języku nie funkcjonowała w ogóle. (...) W roku 1993 nazwa 'Sacrosong' uzyskała ochronę jako znak towarowy".
Co na to filmowcy?
Jerzy Stuhr nie chciał komentować sprawy, zaznaczając, że sam pozew skierowany jest nie przeciw niemu, a producentom. Film wyprodukowała Telewizja Polska, ITI Film Studio, warszawska Wytwórnia Filmów Dokumentalnych oraz Studio Filmowe "Zebra" - główny producent, którego szefem jest
Juliusz Machulski.
"Sacrosong ks. Palusińskiego rozwijał się do lat 80. Była to forma festiwalu religijnej i parareligijnej muzyki. Jego poziom artystyczny nie był najwyższy, ale nie to się wtedy liczyło. Słowo weszło jednak do codziennego języka: oznacza właśnie takie parareligijne granie i śpiewanie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową słowo "sacrosong", a wyświetlą się dziesiątki informacji o sacrosongach w różnych częściach Polski. I wcale nie są organizowane przez ks. Palusińskiego" - komentuje dla "Gazety Wyborczej" ks. Kazimierz Sowa, prezes Radia Plus.