Fani przygód Jamesa Bonda niecierpliwie obgryzają paznokcie odliczając minuty do premiery
"007 Quantum of Solace", a tymczasem reżyser
Marc Forster udziela kolejnych wywiadów przybliżając kulisy produkcji. W jednym z nich wyjaśnił dlaczego film skończy się inaczej, niż to było początkowo planowane.
Jak wiadomo
"007 Quantum of Solace" zaczyna się w godzinę po wydarzeniach kończących
"Casino Royale". Jest to zatem bezpośredni sequel, który w zamierzeniu
Forstera miał być drugą częścią trylogii. I z myślą o tym zrealizował zakończenie. Potem jednak postanowił usunąć ostatnią minutę, by kolejny reżyser miał większą swobodę działania.
Jeżeli reżyser
23 Bonda będzie chciał kontynuować historię
"Casino Royale" i
"Quantum of Solace", będzie mógł usuniętą scenę wykorzystać jako sekwencję otwierającą. Jeśli natomiast będzie miał inny pomysł na dalszy ciąg przygód agenta Jej Królewskiej Mości, wtedy aktualne zakończenie lepiej przysłuży się całej serii.
W Polsce
"007 Quantum of Solace" wejdzie do kin 7 listopada.