Michael J. Fox szykuje się na kolejny
"Powrót do przyszłości". Ten 44-letni, chory na Parkinsona aktor powiedział w jednym z wywiadów, że obecnie negocjuje z producentami swój udział w czwartej i ostatniej części serii.
Warunkiem udziału aktora w produkcji, jest uwzględnienie przez twórców jego obecnego wieku. - Jedynym sposobem by to wypaliło, jest żebym zagrał doktorka - powiedział aktor, odnosząc się do roli ekscentrycznego naukowca, wcześniej granej przez
Christophera Lloyda. - Mam w tej chwili 44 lata i nie jestem zainteresowany w lataniu dookoła na deskorolce! Myślę, że po pierwszej, drugiej i trzeciej części, wszyscy mamy wrażenie, że to już robiliśmy - dodał.
- Wydaje mi się, że tym razem powinni zatrudnić młodszą obsadę i przygotować zupełnie inny sposób realizacji, który będzie zabawny - ocenił
Fox.
Michael J. Fox przeszedł do historii serią filmów
"Powrót do przyszłości". Potem zasłynął tym, że otwarcie przyznał się do tego, że choruje na Parkinsona. Zamiast wycofywać się z życia publicznego, otworzył cały ruch, pomagający innym chorym na wyjście z cienia. Wystąpił w popularnych serialach
"Spin city" i
"Opowieści z krypty", a ostatnio
"Boston legal".
Pierwsza część
"Powrotu do przeszłości" w reżyserii
Roberta Zemeckisa zarobiła w kinach łącznie ponad 381 milionów dolarów. Film był najlepiej sprzedającym się tytułem 1985 roku i najpopularniejszym w historii filmem o podróżach w czasie. Wszystkie trzy części kosztowały niecałe sto milionów dolarów, a łącznie zarobiły w kinach ponad 956 milionów.