14. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity startuje już w najbliższy czwartek! Jako że nie ma na świecie ludzi, którzy nie lubią dokumentu, a program imprezy do skromnych ilościowo nie należy, przedstawiamy 15 filmów, które na pewno obejrzymy. I które Wy też powinniście obejrzeć. ***
"Amatorzy w kosmosie" Dania 2016
Reżyseria:
Max Kestner Sekcja: Bohaterowie są wśród nas / Konkurs Główny
Gdyby wymyślił to jakiś hollywoodzki scenarzysta, dzwonilibyśmy po karetkę – para Duńczyków buduje w ogródku rakietę kosmiczną i staje się całkiem sensowną alternatywą dla pochłaniającego miliony dolarów programu kosmicznego. Scenariusz napisało jednak życie, a Peterowi i Kristianowi pomogli amatorzy kosmicznych wojaży z całego świata. Jest humor, jest dramat, nieprawdopodobnie wysoka stawka i pokrzepiająca opowieść o wierze w homo sapiens. Film zrobił furorę w Helsinkach i Amsterdamie. Stawiamy rakietę z dykty i paczkę gwoździ, że w Warszawie nie będzie inaczej.
***
"Austerlitz" Niemcy 2016
Reżyseria:
Siergiej Łoźnica Sekcja: Miejsca / Konkurs Główny
Dokument
Siergieja Łoźnicy intryguje przede wszystkim samym tematem. Twórca filmów m.in.
"Szczęście ty moje" i
"Majdan. Rewolucja godności" przygląda się bowiem turystom tłumnie odwiedzającym jedne z pierwszych obozów koncentracyjnych – w Dachau i Sachsenhausen. Obecnie miejsca te – będące w założeniu świątyniami pamięci ofiar Holocaustu i symbolami niewypowiedzianego okrucieństwa wojny – dostosowane do wymagań turystów i starannie uprzątnięte – przypominają parki... rozrywki (?). Jedna ze scen ukazuje ludzi ochoczo fotografujących się przy bramie z najmroczniejszym w historii hasłem "Arbeit macht frei". Dookoła tłum i ścisk. Jesteśmy bardzo ciekawi stawianych przez
Łoźnicę pytań, a jeszcze bardziej nasuwających się odpowiedzi.
***
"Bez tytułu" Austria 2016
Reżyseria:
Monika Willi,
Michael Glawogger Sekcja: Miejsca / Konkurs Główny
Zacznijmy od tego, że nazwisko reżyserki, świetnej montażystki filmów
Michaela Hanekego i wieloletniej współpracowniczki wybitnego dokumentalisty
Michaela Glawoggera (
"Chwała dziwkom",
"Śmierć człowieka pracy"), może być nieco mylące. To tak naprawdę ostatni film
Glawoggera, który
Willi – kierując się notatkami zmarłego przyjaciela – zmontowała już po jego śmierci.
"Bez tytułu" jest zapisem imponującej podróży po najróżniejszych zakątkach świata, od Włoch, przez Bałkany, po wschodnią Afrykę; podróży przerażającej i fascynującej zarazem, będącej poetyckim requiem dla Europy ostatnich dekad i wnikliwym portretem rozmaitych społeczności, żyjących często z dala od cywilizacji. U kresu tej wędrówki, w Liberii, na
Michaela Glawoggera czekała śmierć (zmarł w 2014 roku w Monrowii na malarię), a film stał się niespodziewanie metaforą jego całego artystycznego dorobku.
***
"Bobbi Jene" Dania, Szwecja 2017
Reżyseria:
Elvira Lind Sekcja: Doc Dance
Jeśli podobał Wam się
"Mr Gaga", koniecznie zobaczcie film
Elviry Lind. Bobbi Jene to amerykańska tancerka, która w 2005 roku postanowiła wyjechać do Izraela, by pracować pod okiem legendarnego choreografa Ohada Naharina. Z czasem uczennica dorównała mentorowi i sama zaczęła nauczać. Pragnienie zachowania artystycznej niezależności okazało się jednak okupione wyrzeczeniami, zwłaszcza w życiu prywatnym. Szwedzki dokument to zarówno intrygujący portret niezależnej kobiety, jak i opowieść o dylematach, z którymi musi radzić sobie każdy dążący do wielkości artysta. Inspirująca historia.
***
"Cicciolina. Skandal to ja" Włochy 2016
Reżyseria:
Alessandro Melazzini Sekcja: Fetysze i kultura
Miss Węgier i ikona przemysłu pornograficznego lat 70. i 80. W latach 1987-92 członkini włoskiego parlamentu. Słynne stały się jej oferty seksu składane Saddamowi Husseinowi i Osamie bin Ladenowi w zamian za doprowadzenie do pokoju. Kim jest ta niezwykle barwna kobieta? Na to pytanie odpowiedź znajdziecie w dokumencie
Alessandro Melazziniego.
***
"Dzieci nie boją się śmierci, dzieci boją się duchów" Chiny 2017
Reżyseria:
Rong Guang Rong Sekcja: Chiński sen
Punkt wyjścia w dokumencie
Ronga Guanga Ronga wydaje się żywcem wyjęty z kryminału. Oto reżyser próbuje odkryć, dlaczego w górzystej prowincji Kuejczou w południowych Chinach doszło do tajemniczych samobójstw grupy dzieci. Detektyw z kamerą zderza się jednak ze ścianą milczenia, jest zastraszany przez mieszkańców i nękany przez lokalną policję. Zamiast odpowiedzi przybywa pytań, a filmowe śledztwo ostatecznie staje się wstępem do refleksji nad zmianami, jakie zaszły w ostatnich latach w biedniejszych regionach za Wielkim Murem. Suspens, psychologiczna przenikliwość, społeczny pazur – to chyba składnika dobrego kina.
***
"Film drogi" Białoruś, Rosja, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja 2016
Reżyseria:
Dmitrii Kalasznikow Sekcja: Miejsca
67 minut "faili" na dużym ekranie? W dodatku w jednej z najlepszych serii "Rosja to nie kraj, to stan umysłu"? Brzmi doskonale. Twórcy obiecują dodatkowo, że skompilowane filmiki nie są tylko czystą, odmóżdżająca rozrywką, ale mówią dużo o samej Rosji i jej mieszkańcach. A także uświadamiają, jak rozumieć "zasadę ograniczonego zaufania". Jesteśmy bardzo ciekawi tego eksperymentu. Liczymy też, że po tym seansie oglądania śmieszno-strasznych wypadków z ulic niby współczesnego, a jednak wyglądającego na bardzo dziki, kraju już zawsze będzie głębokim socjologicznym doświadczeniem.
***
"Idolki z Tokio" Wielka Brytania/Kanada 2016
Reżyseria:
Kyoko Miyake Sekcja: Fetysze i kultura
Niektórzy z naszej redakcji kochają j-pop (nie będziemy wskazywać palcem, ale jego nazwisko rymuje się z Wichał Malkiewicz). Jest więc spora szansa, że i Wy pokochacie dziewczyny, na punkcie których oszalała cała Japonia. Film
Kyoko Miyake to analiza fenomenu girls-bandów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Reżyserka przygląda się życiu bohaterek oraz ich scenicznej karierze, wnikliwie bada wszystkie poziomy muzycznej branży, a całość opatruje refleksją z pogranicza socjologii. Jest o kobietach i mężczyznach w patriarchalnym społeczeństwie, jest o seksualności tłumionej i tej na sprzedaż, wreszcie – o mechanizmach internetu, pozwalających lansować kolejne gwiazdy. Bierzcie nasze pieniądze.
***
"Marina Abramović w Brazylii" Brazylia 2016
Reżyseria:
Marco Del Fiol Sekcja: Fetysze i Kultura
Marina Abramović spędziła już 700 godzin w bezruchu, siedząc w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, co uwieczniono w filmie
"Artystka obecna". Tym razem jedna z najważniejszych artystek współczesnych – również pod okiem kamery – wybiera się do Brazylii.
"Marina Abramović w Brazylii" to zarówno przewodnik po kraju, jak i zapis duchowej podróży bohaterki. Marina odwiedza szamanów, pije ayahuascę, uczestniczy w kolejnych rytuałach; bada granicę między doświadczeniem religijnym a performansem. Jak na artystkę przystało: szuka. Warto za nią podążyć.
***
"Nie jestem twoim murzynem" USA, Francja, Belgia, Szwajcaria 2016
Reżyseria:
Raoul Peck Sekcja: Człowiek w kinie / Konkurs Główny
Nominowany do Oscara dokument
Raoula Pecka to opowieść o segregacji rasowej w USA. Z fragmentów niedokończonej książki Jamesa Baldwina, licznych archiwalnych materiałów i narracji
Samuela L. Jacksona reżyser tka historię Afroamerykanów, wychodząc od trzech męczenników sprawy: Medgara Eversa, Malcolma X i Martina Luthera Kinga.
Peck łączy zdjęcia i materiały filmowe z epoki z lirycznym tekstem Baldwina oraz relacją z działań współczesnych aktywistów. Zadaje pytania o wciąż obecny w USA rasizm, o reprezentację czarnoskórych w mediach, o irracjonalną nienawiść do innego. Ważne i aktualne kino.
***
"Ostatni w Aleppo" Dania 2017
Reżyseria:
Firas Fayyad Sekcja: Bohaterowie są wśród nas / Konkurs Główny
Przez wiele miesięcy oczy całego świata zwracały się ku Aleppo. Miasto stało się symbolem walki z opresyjnym reżimem, miejscem, gdzie dochodziło do straszliwych zbrodni przeciwko ludności cywilnej. Dokument
Firasa Fayyada to przejmujący zapis dramatycznej walki wolontariuszy z organizacji Białych Hełmów, którzy zajmują się ratowaniem mieszkańców miasta po kolejnych nalotach sił rządowych. Film zdobył nagrodę na tegorocznym festiwalu Sundance.
***
"Safari" Austria 2016
Reżyseria:
Ulrich Seidl Sekcja: Fetysze i kultura / Konkurs Główny
Najweselszy obok
Michaela Hanekego austriacki filmowiec wyrusza w kolejną podróż na Czarny Ląd. Po seks-turystkach z
"Raju: Miłości" Ulrich Seidl przygląda się przyjeżdżającym z Europy miłośnikom polowań, którzy na afrykańskiej sawannie mogą w pełni legalnie realizować swoje barbarzyńskie hobby.
"Safari" niespodziewanie zamienia się w krwawą parodię programów przyrodniczych, w której rolę dzikich drapieżników odgrywają przybysze z pozornie światłych, cywilizowanych społeczeństw Zachodu. Dla wielu widzów seans filmu
Seidla może okazać się niemożliwy do zniesienia. Reżyser nie szczędzi bowiem widoku torturowanych i bestialsko zabijanych dla sportu zwierząt. W świetle trwającej w Polsce debaty o myślistwie
"Safari" wydaje się wyjątkowo potrzebnym i aktualnym dziełem.
***
"W imię zwierząt" Niemcy 2015
Reżyseria:
Sabine Kückelmann Sekcja: Klimat na zmiany
Poruszający obraz stosunku ludzi do zwierząt. Jak traktujemy istotny, które są w zasadzie bezbronne wobec cywilizacji człowieka? Dlaczego niektóre zwierzęta cieszą się szacunkiem i miłością, podczas gdy inne są przetrzymywane w koszmarnych warunkach, traktowane jako mięso lub obiekty nieludzkich eksperymentów. Reżyserka
Sabine Kückelmann skupia się na zwierzętach, ale tak naprawdę pokazuje zbiorowy portret współczesnego człowieka.
***
"Zero Days" USA 2016
Reżyseria:
Alex Gibney Sekcja: Życie pod nadzorem
Wyobraźcie sobie, że w 1945 roku ktoś zrzuca bombą atomową na Hiroszimę, ale się do tego nie przyznaje.
Alex Gibney, nagrodzony Oscarem dokumentalista, twórca
"Kłamstw Armstronga" czy
"Steve Jobs: Man in the Machine", przekonuje, że coś takiego miało miejsce całkiem niedawno.
"Zero Days" to opowiedziana niczym rasowy thriller historia wirusa komputerowego Tuxnet. Reżyser dowodzi, że cyberwojna, w którą zaangażowały się USA, Izrael i Iran, już trwa. Choć front pozostaje niewidzialny, skutki hakerskich "działań zbrojnych" są jak najbardziej namacalne. Czy nowy rodzaj broni masowego rażenia jest już w użyciu i nawet nie zobaczymy, jak zmiata nas z powierzchni Ziemi? Zobaczcie ten film, póki jeszcze możecie.
***
"Ziarno: nieznana historia" USA 2016
Reżyseria:
Jon Betz,
Taggart Siegel Sekcja: Klimat na zmiany
Każdy, kto choć raz dał życie jakiejś roślinie, wie, że wszystko zaczyna się od ziarna, a widok kiełkującego zarodka jest nie mniej zachwycający od wschódu słońca ponad szczytami gór – w jednej i drugiej sytuacji moc natury jest przytłaczająca. Twórcy dokumentu opowiadają historię różnorodności nasion na przestrzeni wieków i przedstawiają aktualną sytuację – a ta jest ich zdaniem niepokojąca. Poleganie na jednej odmianie roślin – tak jak to się robi w przemysłowym rolnictwie – może nawet doprowadzić do światowego kryzysu żywieniowego. W roli ekspertki wypowiada się tu m.in.
Jane Goodall, bohaterka innego fantastycznego dokumentu
"Życie Jane". Liczymy, że i ta opowieść będzie równie inspirująca. Zwiastun obiecuje też, że będzie zabawnie.