Sądząc po imponującej liczbie osób zatrudnionych do rozwijania ekranowego uniwersum Transformers, kolejny film o robotach z kosmosu może mieć nawet scenariusz. Tym razem grono scenarzystów zasilił
Steven DeKnight, showrunner pierwszego sezonu
"Daredevila".
Grupa liczy łącznie 12 osób. W jej skład wchodzą poza
DeKnightem: Geneva Robertson-Dworet,
Ken Nolan,
Christina Hodson, Lindsey Beer,
Andrew Barrer &
Gabriel Ferrari,
Robert Kirkman,
Art Marcum &
Matt Holloway,
Zak Penn oraz
Jeff Pinkner. Pieczę nad zespołem sprawuje
Akiva Goldsman.
Grupa rozpocznie prace w poniedziałek. Jak powiedział
Goldsman, zebranie tak sporej liczby scenarzystów ma na celu odtworzenie warunków pracy przy najpopularniejszych serialach. Większość z nich ma właśnie tzw. "writers room", czyli zespoły scenarzystów wspólnie przygotowujących pomysły fabularne, której później konkretne osoby ubierają w ostateczną formę tekstu. Skoro sprawdza się to w telewizji, to powinno się też udać w kinie, szczególnie teraz, kiedy to telewizja pod wieloma względami staje się wyznacznikiem standardów, jeśli chodzi o opowiadanie historii.
Zespół przejrzy wszystkie istniejące materiały dotyczące Transformers. Ich inspiracją będą zabawki, gry, komiksy, filmy fabularne i animowane. Będą sięgać po elementy doskonale znane i takie, o których praktycznie wszyscy zapomnieli. Dzięki burzy mózgów mają wykuć co najmniej kilka pełnometrażowych fabuł. Ich pierwszym zadaniem jest oczywiście przygotowanie piątego filmu z głównego cyklu. Później przyjdzie czas na spin-offy.
Cztery filmy z serii
"Transformers" zarobiły na całym świecie ponad 3,7 mld dolarów. Premierę piątego zaplanowano na 2017 rok.