To było do przewidzenia. Po dziesięciu odcinkach "grzania ławy", Bran Stark, grany przez
Isaaca Hempsteada-Wrighta, powróci na ekran w 6. sezonie
"Gry o tron".
UWAGA: SPOILERY
Jako że koniec ostatniego sezonu zbiegł się z fabułą ostatniej jak na razie książki cyklu, wciąż nie wiemy, jakie będą losy Brana oraz towarzyszącego mu na dobre i złe Hodora (
Kristian Nairn). Przypomnijmy, że w finale 4. serii Bran i jego kompani zostali zaatakowani przez nieumarłych, co doprowadziło do śmierci Jojena. Później Bran spotkał się z Dziećmi Lasu i trzyokim krukiem. Przez cały 5. sezon nie wiedzieliśmy, co działo się z bohaterem.
Hempstead-Wright zapowiedział, że jeszcze w tym miesiącu powróci na plan serialu.
To dla nas nowa sytuacja. Po raz pierwszy widzowie nie będą wiedzieć, co na nich czeka. Do premiery pozostał blisko rok i minie sporo czasu, zanim odkryjemy karty - dodał
David Benioff, jeden z producentów serialu.
Spytany o losy Jona Snowa (
Kit Harington), aktor nabrał wody w usta. Fani wciąż mają nadzieję na jego powrót, a w sieci mnożą się kolejne teorie przywracającego go do życia.