Producent "Miasta gniewu" pozwał Amerykańską Akademię Filmowę, po tym jak zabrano mu szansę na zdobycie Oscara za film, który współtworzył.
"Miasto gniewu", dramat o relacja międzyrasowych, walczy o Oscara w aż sześciu kategoriach. Statuetki zostaną przyznane w nocy z niedzieli na poniedziałek. Film ma szansę na wygraną m.in. w kategorii dla najlepszego filmu. W tym wypadku statuetkę odbierają producenci.
I właśnie pojawił się problem. Bob Yari nie został nominowany przez Akademię i to toczyć się będzie sądowy spór. Akademia odmówiła komentarza. Yari pozwał także Gildię Amerykańskich Producentów. Ta nazwała jego działanie "udawanym".
Yari był jednym z sześciu producentów, którzy współtworzyli obsypywane nagrodami "Miasto gniewu". Jednak tylko dwóch z nich otrzymało nominację Akademii, która organizuje Oscary. Stało się tak, ponieważ akademia postanowiła zmniejszyć liczbę nominowanych producentów. Honorowani mają być tylko ci, którzy według akademii, rzeczywiście wypełnili zadanie, jakie im przypisano.
Akademia korzysta tym samym z listy producentów sporządzonej przez Gildię. W swoim pozwie Yari twierdzi, że system jest "z góry niesprawiedliwy" i jest "naruszeniem prawa".
W innej sprawie pozostałych dwóch producentów tego filmu - Cathy Schulman i Tom Nunan, pozwali Yariego, za nie wypłacenie im całości oczekiwanego wynagrodzenia.
"Miasto gniewu", dramat o relacja międzyrasowych, walczy o Oscara w aż sześciu kategoriach. Statuetki zostaną przyznane w nocy z niedzieli na poniedziałek. Film ma szansę na wygraną m.in. w kategorii dla najlepszego filmu. W tym wypadku statuetkę odbierają producenci.
I właśnie pojawił się problem. Bob Yari nie został nominowany przez Akademię i to toczyć się będzie sądowy spór. Akademia odmówiła komentarza. Yari pozwał także Gildię Amerykańskich Producentów. Ta nazwała jego działanie "udawanym".
Yari był jednym z sześciu producentów, którzy współtworzyli obsypywane nagrodami "Miasto gniewu". Jednak tylko dwóch z nich otrzymało nominację Akademii, która organizuje Oscary. Stało się tak, ponieważ akademia postanowiła zmniejszyć liczbę nominowanych producentów. Honorowani mają być tylko ci, którzy według akademii, rzeczywiście wypełnili zadanie, jakie im przypisano.
Akademia korzysta tym samym z listy producentów sporządzonej przez Gildię. W swoim pozwie Yari twierdzi, że system jest "z góry niesprawiedliwy" i jest "naruszeniem prawa".
W innej sprawie pozostałych dwóch producentów tego filmu - Cathy Schulman i Tom Nunan, pozwali Yariego, za nie wypłacenie im całości oczekiwanego wynagrodzenia.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
