Czy autor pierwszych
"Szybkich i wściekłych" może zostać reżyserem ósmej części cyklu? To pytanie zadają sobie wszyscy, którzy obserwują ostatnie działania
Vina Diesela na portalach społecznościowych. Aktor bowiem wrzuca zdjęcia z
Robem Cohenem, jak choćby to na Instagramie:
Diesel, który jest nie tylko gwiazdą serii ale i współproducentem, jest ponoć wielkim zwolennikiem pomysłu ponownego zatrudnienia
Cohena. Nie ma w tym nic zaskakującego.
Diesel jest osobą lojalną i lubi pracować z osobami, z którymi już ma ułożone relacje. A
Rob Cohen był reżyserem nie tylko pierwszych
"Szybkich i wściekłych", lecz także innego filmu z
Dieselem w roli głównej –
"xXx".
"Szybcy i wściekli 8" muszą mieć nowego reżysera, ponieważ
James Wan nie chce słyszeć o powrocie do tej serii. Choć bowiem nakręcił jeden z najbardziej kasowych filmów w historii kina, to praca na planie była dla niego tak wyczerpująca, że się po wszystkich rozchorował. Z tego też powodu Wan woli zająć się teraz skromniejszym projektem.