Na krakowskiej giełdzie komputerowej i RTV pojawiły się juz pirackie kopie z filmem "Karol - człowiek, który został papieżem", opowiadającym o Karolu Wojtyle - informuje "Dziennik Polski".
Na giełdzie, na każdym z licznych stoisk z pirackimi filmami DVD stoją - położone tak, by można było dostrzec je z daleka - opakowania z filmem "Karol...". Do złudzenia przypominają oryginalny produkt. Okładka została zeskanowana z plakatu reklamującego film, pozostawiono nawet (sic!) m.in. logo Katolickiej Agencji Informacyjnej i "Tygodnika Powszechnego", patronów medialnych dzieła filmowego. Ponieważ obraz jest wciąż emitowany w kinach, polski dystrybutor dopiero planuje edycje na DVD (ukazała się ona natomiast we Włoszech, gdzie film dodano do magazynu "Sorrisi e canzoni"). (...)
Pirackie filmy sprzedawane na rozmaitych giełdach to plaga polskiego rynku. Najnowsze tytuły pojawiają się średnio na kilka tygodni przed kinowa premiera (tak było np. z głośnym "Sin City" Roberta Rodrigueza i Franka Millera). W ten sposób można kupić większość hitów, a także wybrane pozycje z kina niekomercyjnego i artystycznego (np. "Exils"), które w tej chwili są wyświetlane na dużym ekranie. (...)
- To, co dzieje się u nas, jest zaledwie wierzchołkiem góry lodowej - zauważa reżyser Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. - Najwięcej pieniędzy polscy twórcy tracą w USA, gdzie piractwo jest powszechne. Nasze dzieła są nielegalnie kopiowane, a potem trafiają do Chicago i innych ośrodków polonijnych. Pamiętam, ze moja "Kariera Nikosia Dyzmy" pojawiła się w wypożyczalniach wideo w Chicago dwa dni po premierze w kinach w Polsce. Polonia reklamowała nielegalne kopie oryginalnymi plakatami, które trafiły za ocean. (...)
- Do piractwa doprowadziło wyśrubowanie cen, zarówno w kinach, jak i kaset wideo oraz płyt - twierdzi Bromski. - Koszt produkcji płyty, z tego, co się orientuję, wynosi 1-2 dolary. Tymczasem nowy film na DVD, jeśli jest światowym hitem, kosztuje w sklepie około 80 zł. Gdyby można było kupić film za równowartość 5 dolarów, czy ludzie szukaliby jeszcze tańszej oferty z szarej strefy?
- Co tydzień dostajemy kilka lub kilkanaście wezwań do sądu w sprawach przeciwko piratom - dodaje Piotr Reisch z firmy SPI International Polska. - Cóż z tego, skoro są one umarzane z powodu niskiej szkodliwości czynu. Najgorsze jest powszechne przyzwolenie na piractwo. Dlatego wkrótce, wraz ze Stowarzyszeniem Dystrybutorów Filmowych, zamierzamy rozpocząć akcję informującą ludzi, iż nielegalne kopiowanie filmów jest przestępstwem.
Na giełdzie, na każdym z licznych stoisk z pirackimi filmami DVD stoją - położone tak, by można było dostrzec je z daleka - opakowania z filmem "Karol...". Do złudzenia przypominają oryginalny produkt. Okładka została zeskanowana z plakatu reklamującego film, pozostawiono nawet (sic!) m.in. logo Katolickiej Agencji Informacyjnej i "Tygodnika Powszechnego", patronów medialnych dzieła filmowego. Ponieważ obraz jest wciąż emitowany w kinach, polski dystrybutor dopiero planuje edycje na DVD (ukazała się ona natomiast we Włoszech, gdzie film dodano do magazynu "Sorrisi e canzoni"). (...)
Pirackie filmy sprzedawane na rozmaitych giełdach to plaga polskiego rynku. Najnowsze tytuły pojawiają się średnio na kilka tygodni przed kinowa premiera (tak było np. z głośnym "Sin City" Roberta Rodrigueza i Franka Millera). W ten sposób można kupić większość hitów, a także wybrane pozycje z kina niekomercyjnego i artystycznego (np. "Exils"), które w tej chwili są wyświetlane na dużym ekranie. (...)
- To, co dzieje się u nas, jest zaledwie wierzchołkiem góry lodowej - zauważa reżyser Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. - Najwięcej pieniędzy polscy twórcy tracą w USA, gdzie piractwo jest powszechne. Nasze dzieła są nielegalnie kopiowane, a potem trafiają do Chicago i innych ośrodków polonijnych. Pamiętam, ze moja "Kariera Nikosia Dyzmy" pojawiła się w wypożyczalniach wideo w Chicago dwa dni po premierze w kinach w Polsce. Polonia reklamowała nielegalne kopie oryginalnymi plakatami, które trafiły za ocean. (...)
- Do piractwa doprowadziło wyśrubowanie cen, zarówno w kinach, jak i kaset wideo oraz płyt - twierdzi Bromski. - Koszt produkcji płyty, z tego, co się orientuję, wynosi 1-2 dolary. Tymczasem nowy film na DVD, jeśli jest światowym hitem, kosztuje w sklepie około 80 zł. Gdyby można było kupić film za równowartość 5 dolarów, czy ludzie szukaliby jeszcze tańszej oferty z szarej strefy?
- Co tydzień dostajemy kilka lub kilkanaście wezwań do sądu w sprawach przeciwko piratom - dodaje Piotr Reisch z firmy SPI International Polska. - Cóż z tego, skoro są one umarzane z powodu niskiej szkodliwości czynu. Najgorsze jest powszechne przyzwolenie na piractwo. Dlatego wkrótce, wraz ze Stowarzyszeniem Dystrybutorów Filmowych, zamierzamy rozpocząć akcję informującą ludzi, iż nielegalne kopiowanie filmów jest przestępstwem.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
