Według brytyjskiej bulwarówki "Daily Mail"
Sam Mendes po raz pierwszy w swojej karierze wyreżyseruje dwa filmy w jednej serii.
Według gazety jest już na 75% pewne, że
Mendes stanie za kamerą 24 części przygód Jamesa Bonda. Fakt, że wytwórnie Sony i MGM chcą jego powrotu na stołek reżyserski, nie powinien nikogo dziwić. W końcu jego
"Skyfall" jest największym kasowym filmem całej serii, pierwszym, który zarobił na całym świecie ponad miliard dolarów i to bez pomocy droższych biletów na pokazach 3D.
Jeżeli jednak
Mendes zostanie reżyserem
"Bonda 24", wtedy wydaje się mało prawdopodobne, by film trafił do kin w listopadzie 2014 roku.
Mendes będzie mógł bowiem zacząć prace na planie dopiero w styczniu przyszłego roku.