Smart TV w telewizorze? Tak, ale tylko z Nvidia Shield

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Smart+TV+w+telewizorze+Tak%2C+ale+tylko+z+Nvidia+Shield-127724
Pierwsze o czym pomyślałem, kiedy dotarło do mnie pudełko z egzemplarzem Nvidia Shield TV, to po co mi to, skoro mój telewizor już ma wszystkie potrzebne funkcje smart. Po miesiącu intensywnych testów zrozumiałem, jak bardzo się myliłem.


Zacznijmy jednak od początku. Nvidia Shield TV to oparte na platformie Tegra urządzenie pracujące pod kontrolą systemu Android TV. Podłączamy je do zasilania, kablem HDMI do telewizora i po krótkiej konfiguracji mamy dostęp do wszystkich jego funkcji. Podstawowe funkcje? Wszelkiej maści serwisy serwujące materiały wideo. Netflix, Amazon Prime i YouTube są już preinstalowane i wystarczy zalogować się na swoje konto, aby móc z nich korzystać. Jeśli jakiejś platformy VOD nam brakuje, to na 99% znajdziemy odpowiednią aplikację w Sklepie Google Play. Chcemy odpalić filmy z pendrivea lub dysku zewnętrznego? Nic prostszego, wystarczy pobrać dobrze wszystkim znaną aplikację VLC i voila, oglądamy co chcemy.

Nvidia Shield TV działa na praktycznie tych samych podzespołach co ostatnia konsola Nintendo, Switch, z paroma małymi różnicami. Shield TV potrafi na przykład wypuszczać sygnał 4K HDR, czego nie umie konsola Nintendo. Dla odmiany Nintendo swoją platformę wyposażyło w 4GB pamięci RAM, a w Shieldzie znajdziemy jej o 1GB mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że o ile Switch nie jest w stanie uciągnąć najnowszych gier, o tyle Shield TV poradzi sobie z każdym materiałem wideo jaki dostanie, nawet tak skomplikowanym jak ten zakodowany w formacie HEVC (H.265). Warto również dodać, że Shield TV jest jednym z niewielu urządzeń potrafiących odczytać dyski i pendrive'y w formacie exFat.


Filmy filmami, ale nie bez powodu urządzenie ma na sobie logo znanej pecetowym graczom marki Nvidia. Otóż Shield TV to nie tylko platforma do oglądania filmów, ale i grania. Po pierwsze, Shield TV jest w stanie uruchomić wiele gier napisanych na urządzenia z Androidem, które znajdziecie w Sklepie Google Play. Nie spotkałem się z tytułem, który klatkowałby czy się zawieszał, ale to nie było dla mnie zaskoczeniem: w końcu odpalałem je na wyposażonym w aktywne chłodzenie urządzeniu zasilanym z gniazdka, a nie z baterii o niewielkiej pojemności. Nvidia zdaje sobie jednak sprawę z tego, że gry pisane z myślą o Androidzie nie ukażą nam pełnej mocy urządzenia i udało jej się namówić kilku producentów do przeportowania swoich gier z konsol / pc na Shielda. Możemy dzięki temu zagrać na nim w takie tytuły jak Half-Life 2, Metal Gear Solid 2, "Borderlands 2", "Metal Gear Rising: Revengeance", "War Thunder", "Doom 3" czy "Resident Evil 5". Nie są to może najnowsze i najświeższe produkcje, ale w takie tytuły też możemy na Shieldzie TV zagrać dzięki usłudze GeForce Now.

Czym jest GeForce Now? Powiedzmy, że to taki Netflix z grami. Po opłaceniu miesięcznego abonamentu (dostępny jest darmowy, miesięczny okres próbny) dostajemy dostęp do biblioteki gier, które uruchamiają się w chmurze, a do nas przesyłany jest jedynie obraz. Co mnie najbardziej zaskoczyło to fakt, że opóźnienie jest praktycznie niezauważalne, choć aby taki efekt osiągnąć należy podłączyć Shielda TV do internetu kablem Ethernet (urządzenie ma z tyłu odpowiedni port). Po Wi-Fi, choć sprzęt stał 5 cm od routera nie było już tak różowo. Dostępne w ramach oferty gry podzielone zostały na dwie kategorie: darmowe i płatne. W tytuły darmowe gramy ile i kiedy chcemy, jeśli tylko jesteśmy abonentami usługi GeForce Now. Za tytuły płatne musimy, jak się pewnie domyślacie, dodatkowo zapłacić, jednak Nvidia wpadła na świetny pomysł. Otóż kupując grę poprzez ich usługę (na przykład "Wiedźmin 3" czy "The Surge") dostajemy bonusowo kod Steam, dzięki któremu możemy grać w dany tytuł również na pececie. To jednak nie koniec możliwości grania na Shieldzie, ponieważ mamy jescze Gamestream.


Powiedzmy, że mieszkacie w piętrowym domu i w pokoju na piętrze macie mocarnego peceta, na którym gracie, a w salonie na dole stoi 65-calowy telewizor z podłączonym Shield TV. Wasz Shield może dogadać się z pecetem i jeśli obydwa urządzenia będą w jednej sieci domowej, to obraz z uruchomionych na pececie gier będzie mógł być przesyłany do Shielda, a tym samym do telewizora. Rozsiadacie się wygodnie na kanapie, chwytacie pada i gracie w najnowsze tytuły w 4K, 60 klatkach i z HDRem. Takich wrażeń nie zapewni Wam nawet Xbox One X.

Największym problemem Shield TV jest niestety jego cena. Po codziennych, intensywnych testach zrozumiałem, że Smart TV, które miałem w swoim Philipsie (też pracującym pod kontrolą Android TV) to biedna, wieszająca się i wystawiająca moją cierpliwość na próbę prowizorka, nie mająca startu do tego co zaoferował mi Shield TV. Czy jednak jest to warte około 800 złotych, jakie przyjdzie nam za niego zapłacić? Jeśli macie zamiar korzystać z GeForce Now albo Gamestream, a nie tylko z samych serwisów VOD to tak. Jeśli jednak zależy Wam na urządzeniu wyłącznie do oglądania filmów, to kupowanie Shielda ma taki sens jak kupowanie sportowego auta do jeżdżenia raz w tygodniu po zakupy do oddalonego o dwa kilometry sklepu. Czyli żaden.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones