Steelseries Arctis Pro Wireless - świetne, choć nie pozbawione wad słuchawki dla graczy

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Steelseries+Arctis+Pro+Wireless+-+%C5%9Bwietne%2C+cho%C4%87+nie+pozbawione+wad+s%C5%82uchawki+dla+graczy-127773
Znalezienie idealnych słuchawek w sytuacji kiedy oprócz słuchania muzyki lubi się też pograć w gry, to nie lada wyzwanie. Kiedy po kilku miesiącach szukania bylem już praktycznie zdecydowany na zakup Beats Studio3, do testów dostałem najnowzy model duńskiej firmy Steelseries - Arctis Pro Wireless. To co znajdziecie poniżej to jednak nie recenzja, bo do oceniania sprzętów audio tej klasy potrzeba kompetencji, którymi nie dysponuję. To moje wrażenia po niespełna miesiącu życia z tymi słuchawkami.



Zacznijmy od tego, co znajduje się w pudełku. Oprócz samych słuchawek znalazło się tam miejsce dla dwóch akumulatorów, stacji bazowej i kilku niezbędnych kabli. Producent oddaje w nasze ręce wszystkie niezbędne akcesoria i tak naprawdę jedyne czego zabrakło to jakiejś saszetki do transportu samych słuchawek. Dołączona do zestawu stacja bazowa może być podłączona kablem USB do Peceta albo PlayStation 4, co da nam możliwość używania Arctis Pro Wireless jako bezprzewodowego headsetu, jednak możemy ją równie dobrze wpiąć kablem optycznym do jakiegokolwiek urządzenia i przesyłać do słuchawek wyłącznie dźwięk. Słuchawki obsługują dwa standardy łączności bezprzewodowej - specjalne bezstratne połączenie między nimi a stacją bazową (bez opóźnień) oraz Bluetooth 4.1 do łączenia z urządzeniami przenośnymi. Dodatkowo, możemy wyłączyć im funkcje bezprzewodowe i dołączonym do zestawu kablem podpiąć je do jakiegokolwiek złącza jack 3,5 mm. Mamy więc łącznie trzy możliwe opcje podłączenia i codziennie korzystam z każdej z nich.

Rzadko gram po sieci z innymi graczami, więc priorytetem było dla mnie uzyskanie dźwięku przestrzennego w grach. Mój setup nie należy jednak do najprostszych, stąd też tak długo szukałem spełniających moje potrzeby słuchawek. Do telewizora w domu podłączone mam trzy konsole: Nintendo Switch, PlayStation 4 i Xbox One X. Dodatkowo, kiedy jadę rano do pracy gram na Switchu w metrze, zaś wracając słucham muzyki z iPhonea 7, który zasłynął tym, że pozbawiono go standardowego złącza słuchawkowego. Jak to wszystko pogodzić? 



Podłączenie stacji bazowej do jednej z konsol nie wchodzi w grę, bo wtedy będę musiał ciągle przepinać kable. Na dodatek, stacja w żaden sposób nie chciała dogadać się z Xboksem One X i koniec końców to nawet po optyku nie dostawała od niego audio. Podpiąłem ją więc do telewizora, wszystkim konsolom kazałem wysyłać dźwięk przestrzenny, a telewizorowi aby go po prostu przepuszczał dalej do wyjścia optycznego. Ok, mam sukces. Której z konsol nie włączę, to mogę grać na słuchawkach, więc jest sukces. Co jednak z ewentualną grą po sieci? Tu na pomoc przyszły kabel słuchawkowy i Bluetooth. Kiedy najdzie mnie ochota na Call of Duty z ziomkami na Xbox One X, to po prostu podpinam słuchawki kablem bezpośrednio do pada i załatwione. W przypadku Switcha nie jest to tak proste, jednak słuchawki mają jedną, fenomenalną funkcję, której próżno szukać u konkurencji.

Steelseries Arctis Pro Wireless pozwalają na jednoczesne odgrywanie dźwięku z dwóch rożnych źródeł. Mogą być jednocześnie podpięte bezprzewodowo do swojej stacji bazowej oraz do telefonu dzięki technologii Bluetooth. Tym samym telewizor wysyła do nich dźwięk z gry, a aplikacja Nintendo odpalona na smartfonie przesyła voice chat z ekipą. No, na tę chwilę działa to jedynie w Splatoon 2, ale wiem, że działa, więc można powiedzieć, że słuchawki są przyszłościoodporne. Co ciekawe, rozwiązanie to pozwoliło mi również na słuchanie swoich ulubionych utworów z Apple Music podczas grania w Dooma i Far Crya 5. Świetna sprawa, jednak należy pamiętać, że aktywuje się to automatycznie, kiedy włączymy słuchawki będąc w zasięgu zarówno stacji bazowej, jak i sparowanego z nimi telefonu.



Pełną specyfikację słuchawek znajdziecie na stronie producenta, jednak jest pare kwestii technicznych, o których warto wspomnieć. Po pierwsze, w zestawie dostajemy dwie baterie do słuchawek i na jednej takiej baterii słuchawki działają około 10 godzin. Kiedy korzystamy z jednej, to drugą wkładamy w specjalny slot w stacji bazowej i tam się ładuje. Producent pomyślał też o osobach, które chciałyby zabrać ze sobą słuchawki w podróż i dołączył do zestawu kabel microUSB, którym możemy je naładować z powerbanka czy innego urządzenia. Warto również dodać, że kiedy korzystamy ze słuchawek w trybie kablowym, to nie potrzebują one dodatkowego zasilania z baterii.

Co do jakości wbudowanego, wysuwanego mikrofonu nie mam żadnych zastrzeżeń. Nagrywałem swój głos w kilku różnych miejscach i brzmiał on naprawdę dobrze. Jakość dźwięku również zasługuje na pochwałę, choć muszę przyznać, że brakowało mi tu niskich tonów, więc musiałem dodatkowo podkręcać je w korektorze dźwięku. Słuchawki są też bardzo głośne i całkiem nieźle izolują dźwięki z zewnątrz, choć nie mają żadnej dodatkowej, dedykowanej temu technologii. Tak w ogóle, to słuchawki Arctis Pro występują w trzech różnych wersjach - dwóch przewodowych i jednej, testowanej przeze mnie bezprzewodowej. Ciekawie prezentuje się wersja z dołączonym GameDAC, dzięki któremu możemy słuchać muzyki w Hi-Res. W teorii każdy z trzech modeli ma dokładnie te same głośniki i kontrolery w środku, w słuchawkach, ale różnice są w sposobach podłączania ich do konsol czy komputerów. Najwyższy, bezprzewodowy model nie jest w stanie obsłużyć Hi-Res Audio, ze względu na to, że działa właśnie bezprzewodowo.




Piszę o nich w samych superlatywach, ale nie są to słuchawki bez wad. Po pierwsze, choć wykonane są fenomenalnie, to zdarza im się skrzypieć i trzeszczeć podczas chodzenia z nimi na głowie. Po drugie, nie do końca jestem zadowolony z działania wbudowanego w nie odbiornika Bluetooth. Połączenie potrafi zrywać kiedy trzymam telefon w kieszeni spodni, choć dzieje się to na tyle rzadko, że po paru dniach przestałem na to zwracać uwagę. Możliwe, że to też problem z moim egzemplarzem. Po trzecie, 10 godzin pracy na baterii (20 jeśli zabierzemy ze sobą drugą baterię) to dobry wynik, bo w sumie pozwala nam na cały dzień korzystania z nich, jednak znajdujące się w tej samej kategorii cenowej Beatsy działają na jednym ładowaniu aż 40 godzin. Po czwarte, ostatnie, cena. Model bezprzewodowy to wydatek około 1400 złotych, zaś najprostszy kablowy to około 800 złotych. Z której strony by na to nie patrzeć, jest to jednak duży wydatek.


Steelseries Arctis Pro Wireless nie są sprzętem idealnym, ale to bez wątpienia najlepsze słuchawki z jakich kiedykolwiek korzystałem. Wygodne, działające przewodowo i bezprzewodowo, dające bardzo dobry dźwięk, obsługujące technologię DTS Headphone:X v2.0 i pozwalające na miksowanie audio z dwóch różnych źródeł dźwięku. Na wymienione powyżej wady można przymknąć oko, ale koniec końców pozostaje jeszcze cena, która dla wielu graczy może być barierą nie do przeskoczenia. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones