W wywiadzie dla Entertaiment Weekly Jeff Robinov, szef Warner Bros. Pictures, opowiedział trochę o filmowym uniwersum DC szykowanym przez jego wytwórnię. Zamiast jednak rozjaśnić sytuację, jeszcze bardziej zaplątał w głowach fanów komiksowych adaptacji.
Oto na przykład po sieci lotem błyskawicy rozniosła się wieść, że Robinov potwierdził brak udziału przy realizacji
"Justice League" Christophera Nolana i
Christiana Bale'a. W rzeczywistości to, co potwierdził, jest bardzo niejasne, jak podkreśla Bleeding Cool. Otóż dziennikarz EW zapytał, czy prawdą jest, że
Nolan będzie produkował
"Justice League" i przyciągnie
Christiana Bale'a do filmu, by powtórzył rolę Batmana. Na to Robinov odpowiedział, że to nie prawda. Ale co dokładnie: udział Nolana, udział Bale'a, całość – tego już nie wyjaśnił.
W innym miejscu szef Warnera stwierdził, że Batman z całą świadomością został tak ustawiony w trylogii
Nolana, by istniał niezależnie od całego uniwersum DC i jego bohaterów. Ale kiedy potem został zapytany, czy trylogię Nolana należy traktować jako niezależną od reszty szykowanych adaptacji, najpierw stwierdził, że wszystkie trzy filmy są niezależne, a potem zmienił zdanie i powiedział, że były niezależne.
Robinov powiedział również, że
"Człowiek ze stali" otwiera drogę do pojawienia się innych superbohaterów DC w tym samym świecie, jaki zamieszkuje Superman. Co to jednak dokładnie oznacza, tego nie wyjaśnił.
Jedyną w miarę jasną obietnicą szefa Warnera jest zapowiedź komunikatu dotyczącego przyszłych filmów pod szyldem DC. Komunikat ten powinien pojawić się w ciągu najbliższych kilku tygodni.