Wszyscy związani z produkcją
"Szybko i wściekle" kąpią się teraz w szampanie świętując absolutnie fantastyczne otwarcie obrazu w amerykańskich kinach. Film zarobił w piątek około 28 milionów dolarów, co wraz z przedpremierowymi pokazami w nocy z czwartku na piątek daje już 30 milionów! To więcej niż na otwarcie zarobił
"Szybcy i wściekli: Tokio Drift" (niecałe 24 mln), wyreżyserowany przez autora
"Szybko i wściekle" Justina Lina.
Biorąc pod uwagę piątkowe wyniki należy oczekiwać, że w ciągu całego weekendu
"Szybko i wściekle" zarobi
około 65 milionów dolarów. To o 20 milionów więcej niż liczyło studio! Wynik ten będzie nowym rekordem kwietniowego otwarcia. Już dziś film pobije dotychczasowy rekord ustanowiony w 2003 roku przez
"Dwóch gniewnych ludzi" (42,2 mln).
65 milionów to także najlepsze otwarcie w tym roku, najlepsze otwarcie całej serii (
"Za szybcy, za wściekli" zarobiło na dzień dobry 50,5 mln), a także najlepsze otwarcia w karierach
Vin Diesela i
Paula Walkera de facto ratują obu kariery przed upadkiem.
Słabiutki debiut zanotowała za to druga z premier
"Adventureland". Reżyser
"Supersamca" Greg Mottola oraz gwiazda
"Zmierzchu" Kristen Stewart to za mało, by przyciągnąć widzów do kin. W piątek komedia zarobiła ledwie 2 miliony dolarów i weekend zamknie otwarciem poniżej 6 milionów.
Tymczasem
"Potwory kontra Obcy" będą czwartym filmem w tym roku, który przekroczył granicę 100 milionów dolarów wpływów. Film zarobi w drugi weekend wyświetlania ok. 35 milionów dolarów, co da łączny wynik 107 milionów.
Uaktualnienie: Sobotnie wyniki
"Szybko i wściekle" są zdecydowanie lepsze niż należało się tego spodziewać. Wpływy w porównaniu z piątkiem spadły tylko o 19% do poziomu 24,6 miliona dolarów. Teraz wydaje się prawie pewne, że film osiągnie wynik ponad 70 milionów dolarów!