"Brüno" będzie numerem jeden tego weekendu. Najnowsza komedia z
Sachą Baronem Cohenem w roli głównej zadebiutowała w piątek z niezłym wynikiem 14 milionów dolarów. Analitycy spodziewają się, że do niedzieli obraz zbierze ok. 35-37 milionów.
Jeśli wyniki te się potwierdzą, to
"Brüno" będzie mógł się pochwalić czwartym najlepszym otwarciem filmu z kategorią wiekową R w tym roku. Lepiej zadebiutowali:
"Watchmen Strażnicy" (55,2 mln),
"Kac Vegas" (45,0 mln) i
"Piątek 13-go" (40,6 mln).
Druga z premier – także komedia – z gwiazdeczką
"Herosów" Hayden Panettiere przepadła z kretesem, stając się jedną z największych wtop tego roku. Piątkowy wynik szacuje się na 2,3 miliona dolarów, co powinno przełożyć się na zaledwie 6 milionów w cały weekend. Wystarczy to jedynie na siódmą lokatę.
Dla reżysera
Chrisa Columbusa (znanego z
"Kevin sam w domu" czy dwóch pierwszych
"Harrych Potterów") jest to w zasadzie najgorszy debiut w historii. Co prawda
"Tylko samotni" zarobił na otwarcie 6 milionów, a dwa pierwsze filmy reżysera jeszcze mniej, lecz po uwzględnieniu inflacji wyniki tamtych filmów byłyby zdecydowanie wyższe.
Tymczasem drugie miejsce w tym tygodniu należeć będzie do
"Epoki lodowcowej 3: Ery dinozaurów". Animacja w piątek zarobiła 8,4 miliona i zakończy weekend z wynikiem w okolicach 28 milionów. Na 25 milionów może liczyć
"Transformers: Zemsta upadłych" po tym, jak superhit
Michaela Baya w piątek zgarnął 7,3 miliona dolarów.
W pierwszej piątce znajdą się jeszcze:
"Wrogowie publiczni" (4,1 mln w piątek i 15 w cały weekend) oraz
"Narzeczony mimo woli" (3,3 mln w piątek i ok. 10,5 mln w cały weekend).