Reżyser
Wong Kar-wai, którego najnowszy film
"2046" miał swoją światową premierę podczas tegorocznego festiwalu w Cannes ogłosił, że przymierza się do realizacji biograficznego filmu, którego bohaterem będzie legendarny gwiazdor filmów walki
Bruce Lee.
Niezatytułowany jeszcze projekt koncentrować ma się na młodości aktora, którą ten spędził w towarzystwie swojego mistrza w Hongkongu.
Nieoficjalnie mówi się, iż
Tony Leung miałby wcielić się w postać mistrza Yip Mana, który przyjął młodego
Bruce'a na swojego ucznia. Drogi mistrza i
Bruce'a Lee rozeszły się kilka lat później, kiedy gwiazdor rozpoczął opracowywanie własnego stylu walki Jeet Kune Do.
Bruce Lee urodził sie w Ameryce, w rodzinie chińskich emigrantów. Od najmłodszych lat brał udział w przedstawieniach teatralnych, grał w filmach i uczył się sztuk walki.
Po powrocie do Hongkongu, Bruce jako kilkunastoletni chłopak wstąpił do młodzieżowego gangu. Kiedy zagrał główna role w melodramacie
"Orphan Ah Sam", opartym na jego biografii, stał się powszechnie znany. Miał wówczas zaledwie 17 lat.
W USA, do których rodzice wysłali go na studia, założył głośną szkołę kung fu. Karierę filmową rozpoczął jednak nie w Hollywood, ale w swojej ojczyźnie. Filmy, w których zagrał to m.in.
"Wściekła Pięść",
"Wejście Smoka",
"Droga Smoka" i
"Wielki szef".
Bruce Lee był niekwestionowanym mistrzem kung fu, guru dla tysięcy młodych ludzi na całym świecie. Mówiło się o nim, że jest niepokonany - znał wszystkie wschodnie techniki walki, a sam był twórcą oryginalnego stylu Jeet Kune Do. Podobno powiedział kiedyś: "Gdybym nie został gwiazdorem filmowym, byłbym z pewnością gangsterem".
Zmarł 20 lipca 1973 roku - w jaki sposób? Tego do końca nie wiadomo, Jedni twierdzą, że podobno zażył doustnie haszysz i właśnie od tego zginął. Inna, jeszcze mniej prawdopodobna legenda głosi, iż został skrytobójczo zamordowany przez wysłannika tajnej rady klasztorów w zemście za publiczne ujawnianie tajników starochińskiej sztuki walki. Zabójca miał użyć "ciosu opóźnionego", zadanego wg legendarnych reguł "wibrującej dłoni", którego skutek ujawnia się dopiero po pewnym czasie.