Zobacz osiem romantycznych filmów na Walentynki

Filmweb /
https://www.filmweb.pl/news/Zobacz+osiem+romantycznych+film%C3%B3w+na+Walentynki-49372
Zbliżają się Walentynki, więc redakcja Filmwebu choć raz w życiu postanowiła być śmiertelnie poważna. Wybraliśmy dla Was osiem wzruszających filmów o miłości, do których można zasiąść w towarzystwie pięciu paczek chusteczek higienicznych. Jak zwykle zapraszamy Was do prezentowania własnych typów. W końcu nie ma miłości w pojedynkę. 


"Spragnieni miłości"
Jeden z najpiękniejszych i zarazem najprzystępniejszych filmów Wong Kar Waia. Niezwykle zmysłowa opowieść o miłości nigdy nie spełnionej. Nikt, no może z wyjątkiem Jamesa Ivory'ego w "Okruchach dnia", nigdy tak nie opowiedział o dwojgu ludzi, którzy się mijają. A jeżeli do tego dodamy wspaniałe nasycone melancholią i nostalgią zdjęcia Christophera Doyle'a i przepiękną muzykę Shigeru Umebayashi, to mamy idealny film dla wszystkich nieszczęśliwie zakochanych. 

"Tajemnica Brokeback Mountain"
Snuta przez Azjatę opowieść o dwóch kowbojach gejach w konwencji romantycznego westernu to dzieło co najmniej z kilku powodów niezwykłe. Po pierwsze nikt dotąd nie zdemolował w tak bezczelny a zarazem piękny sposób mitologi westernu. Po drugie w bohaterach gejach paradoksalnie zakochała się prawie cała kobieca populacja. Po trzecie wzrosła też sprzedaż kapeluszy, z których dotąd słynęli politycy z Krakowa.

"Ich noce"
Frank Capra w szczytowej formie. Gable i Colbert w swoich najlepszych czasach. Do tego pięć najważniejszych Oskarów. Historia pewnego szarmanckiego dziennikarza i pyskatej panienki z dobrego domu to jak dotąd najlepszy przykład screwball comedy. Film, który zdemolował masową wyobraźnię i przyczynił się do spadku sprzedaży podkoszulków za sprawą gołej klaty Gable'a - on takowych nie używał. Obowiązkowa pozycja dla tych, którzy nad wspólne wycie do księżyca przekładają solidną pyskówkę i końskie zaloty.

"Mała Moskwa"
Na polskiej ziemi jałowej dobry melodramat wyrasta raz na pół wieku, więc pojawienie się "Małej Moskwy" powinniśmy przywitać wiwatami i tańcem godowym w rytm "My heart will go on". Dzieło Waldemara Krzystka po odrzuceniu kontrowersji gdyńskiego cyrku okazuje się wzruszającą historią miłosną o Polaku i zamężnej Rosjance. Wielkie uczucie splata się z Wielką historią, ale czy może z tego wyniknąć coś dobrego? Krzystek ma nieco ciężką rękę (więcej humoru!), ale film wyszedł mu ładny.

"Tylko mnie kochaj"
Nie ma to jak polska komedia romantyczna – telewizyjne gwiazdki świecą się jak choinka bożonarodzeniowa, w tle leci przyjemna muzyczka, a przed kamerą co jakiś czas pojawiają się loga popularnych marek. "Tylko mnie kochaj" to stosunkowo najlepsza rzecz, jaka przytrafiła się panom z TVN-u. W obsadzie znalazła się bowiem mała Julia Wróblewska, która ukradła film zblazowanym starszym kolegom.

"Harold i Maude"
Co się stanie, jeśli wrażliwy dwudziestolatek pozna blisko 80-letnią panią i się w niej zakocha? Purytanie powiedzieliby pewnie, że wolą sobie tego nawet nie wyobrażać, bo to obraza czci i moralności. Dziś taki film nie przeszedłby już w w wielkiej hollywoodzkiej wytwórni, ale w latach 70. były dragi, seks i rock&roll, a ludzie mieli więcej odwagi. Dzieło Hala Ashby'ego przy całym swoim ataku na fałszywą moralność, wciąż jest piękną i wzruszającą historią o tym, że życie może być fajne.

"Co się wydarzyło w Madison County"
Na szczęście miłość to nie tylko lukrowane serduszka i różowe stojaki na telefony komórkowe, ale także mądre uczucie dojrzałych ludzi. "Co się wydarzyło w Madison County" zaskoczyło fanów Clinta Eastwooda. Historia prowincjonalnej kury domowej (Meryl Streep), której dzieci odkrywają, że ich wzorowa mama miała przed laty cichy romans z pewnym fotografem (Eastwood), urzeka kameralnością tonu i dyskrecją opowieści o najbardziej intymnych sprawach. Po Brudnym Harrym nikt nie spodziewał się takiego wyczucia niuansów kobiecej psychiki, a zwłaszcza takiego wyczucia subtelnej erotyki (scena w wannie to jedna z bardziej zmysłowych scen erotycznych w historii kina). Polecamy nie tylko tym, którzy wkroczyli już w smugę cienia.

"Cienista dolina"
Kolejny portret miłości dojrzałej wyszedł spod ręki twórcy "Gandhiego". Oparta na faktach historia późnego romansu pisarza C.S. Lewisa (to ten od "Opowieści z Narnii") i amerykańskiej poetki Joy Grisham. Miłość w sile wieku z widmem śmierci w tle rozpisana na porywający aktorski duet Anthony Hopkins - Debra Winger ujmuje dyskrecją i zrozumieniem tematu. Rozegrana na półtonach, choć w konwencji melodramatu, nigdy nie posuwająca się do tanich emocjonalnych chwytów. Idealny film na wspólny walentynkowy wieczór z winem i paczką chusteczek. A zdanie „trzeba mówić różne rzeczy, bo potem chwila przemija i jest się znowu samym” może stać się miłym opening line'em nowej znajomości.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones